Akcję prowadzi inicjatywa „Tak dla Kobiet. Masz prawo do decyzji". Zaangażowane w nią osoby zbierają w polskich miastach podpisy pod obywatelskim projektem ustawy „O świadomym rodzicielstwie oraz innych prawach reprodukcyjnych". Zakłada on m.in. możliwość przerywania ciąży na życzenie kobiety do 12. tygodnia rozwijania się płodu. W Poznaniu podpis pod projektem można było złożyć w KontenerArt – instytucji współfinansowanej przez miasto oraz Ministerstwo Kultury.
– Mamy do czynienia z działaniem politycznym, czego dowodem jest zaangażowanie w akcję członków SLD – oburza się Jacek Tomczak, poseł PO, wcześniej związany z PiS i PJN. – Nie mogą płacić za to podatnicy. Tym bardziej że większość z nich jest przeciwna aborcji na żądanie.
Przedstawiciele KontenerArt odpierają zarzuty. – Nie angażujemy się w politykę, a ze zbieraniem podpisów nie mamy nic wspólnego – zarzeka się Agata Kołacz, rzeczniczka placówki. – Inicjatorzy pytali nas, czy mogą to robić u nas. Kontener jest terenem otwartym dla różnych inicjatyw. Nie zatrudniamy ochroniarzy, którzy mogliby złapać kogoś za kołnierz i wyprowadzić.
– Pan poseł chyba przesadza. Nie ma żadnych formalnych przeszkód, by zbierać podpisy w KontenerArcie – zaznacza Katarzyna Kretkowska, poznańska radna Sojuszu Lewicy Demokratycznej, zaangażowana w inicjatywę „Tak dla Kobiet. Masz prawo do decyzji".
Jacek Tomczak wysłał już protest w tej sprawie do poznańskiego magistratu. Chce, żeby interweniował w niej wiceprezydent Sławomir Hinc odpowiedzialny w mieście za kulturę.