Reklama

Internauci idą na noże z rządem

W sieci organizują się niechętne premierowi grupy. PO traci młodych wyborców – oceniają eksperci

Aktualizacja: 08.02.2012 09:37 Publikacja: 08.02.2012 02:15

Donald Tusk podczas poniedziałkowej debaty nie przekonał internautów

Donald Tusk podczas poniedziałkowej debaty nie przekonał internautów

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Poniedziałkowa debata Donalda Tuska z internautami i organizacjami społecznymi w sprawie umowy ACTA miała uciszyć wzburzenie tych grup młodych wyborców, które dotąd uchodziły za życzliwe PO. Nie udało się. Przeciwnicy umowy jeszcze mocniej zaangażowali się w zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie jej ratyfikacji i szykują kolejne antyrządowe manifestacje.

– Internauci zrobili poważną wyrwę w systemie obronnym Donalda Tuska i jego partii. Premier miał już poważne wpadki, np. dotyczące służby zdrowia, ale jego piarowcom udawało się je łatać – ocenia dr Jacek Kloczkowski, politolog. – Tym razem ma z tym problem, bo w Internecie przeciw niemu występuje anonimowo bardzo dużo inteligentnych, kreatywnych osób.

Wojna internautów z rządem wykroczyła też już poza podpisanie przez Polskę ACTA. Tylko w ostatnich tygodniach na portalach społecznościowych jak grzyby po deszczu powstawały liczące od kilku do kilkunastu tysięcy osób grupy krytyków rządzącej partii. „Popieranie PO świadczy o brakach w samodzielnym rozumowaniu" – pod  takim szyldem na popularnym portalu Facebook skupiło się ponad 11 tys. osób. – Nastały nastroje przeciwne rządom Tuska, pora na wzmożone działanie – zachęca administrator tej grupy. „Donald, co z »gospodarką głupcze«" – to hasło innej, skupiającej ponad 3 tys. internautów grupy. Po ponad tysiąc młodych ludzi ostro krytykuje rządy PO na profilach „Gdzie te cuda panie Tusk" czy „Tusk – Zbliża się Twój koniec". Podobnych internetowych społeczności w ostatnich dniach powstało kilkanaście. Większość deklaruje gotowość przyłączenia się do kolejnych antyrządowych protestów.

– ACTA była tylko zapalnikiem, który spowodował, że młodzi borykający się ze znacznie poważniejszymi problemami, np. bezrobociem, zdecydowali się wystąpić przeciw rządowi – ocenia socjolog dr Ireneusz Siudem. Zaznacza, że choć niezadowolenie w sprawie ACTA niebawem wygaśnie, to z protestami internautów partia rządząca musi się zacząć liczyć. – Do tej pory Internet był przez młodych używany do zabawy, wylewania frustracji, teraz odkryli go jako narzędzie organizowania się i nacisku – tłumaczy.

Politycy PO o konflikcie z internautami rozmawiają niechętnie. Winą zań obarczają „urzędników państwowych, którzy rekomendowali ACTA". – Na szczęście spadki poparcia w najmłodszej grupie wyborców są przejściowe, problem byłby, gdyby było to zjawisko trwałe, ale nasze badania na to nie wskazują – mówi „Rz" osoba z kierownictwa Klubu PO.

Reklama
Reklama

Ale według dr. Kloczkowskiego politycy PO, bagatelizując problem, popełniają błąd. – PO zaczyna tracić młodych internautów. Nie jest to grupa, która może przeważyć o wyniku wyborów, ale biorąc pod uwagę kreatywność i mobilność tego środowiska oraz wpływ na opinię młodych, ich antypatia lub sympatia dla końcowego wyniku politycznej walki nie jest bez znaczenia.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Muzeum Bitwy Warszawskiej w Ossowie otwarte. Co zobaczymy na wystawie?
Kraj
Raport GUS. Mazowsze starzeje się w szybkim tempie
Kraj
Wycieczki i masaże za pół miliona, czyli KPO po warszawsku
warszawa
Wygaszą Powiśle, by oglądać spadające gwiazdy. Centrum Nauki Kopernik zaprasza na deszcz Perseidów
Reklama
Reklama