Gwałty ścigane z urzędu – czy to dobry pomysł

Rząd chce, by prokurator z urzędu zajął się gwałtem. Eksperci: to nie pomoże ofiarom

Publikacja: 15.03.2012 20:08

Gwałty ścigane z urzędu – czy to dobry pomysł

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

Rząd chce podpisać konwencję Rady Europy o zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Jedną z konsekwencji jej przyjęcia byłoby ściganie gwałtu z urzędu, a nie – jak dotąd – tylko na wniosek ofiary. Wystarczyłoby np. zawiadomienie kogoś z bliskich ofiary czy świadka przestępstwa.

– Opowiadamy się zdecydowanie za tym, żeby gwałt był ścigany z urzędu, chociaż wiemy, że to rodzi także konsekwencje, które mogą być dotkliwe dla ofiary – zapowiadał tuż przed Dniem Kobiet Donald Tusk. Według premiera skutki ścigania gwałtu wyłącznie na wniosek ofiary są "upiorne", a przemoc seksualna pozostaje praktycznie bezkarna.

– Wolałabym, żeby gwałt ścigano z urzędu. Czułabym się bezpieczniej, choć ja na policję i tak się zgłosiłam – powiedziała "Rz" 23-letnia ofiara tego przestępstwa.

– Szukam pomocy u psychologa i anonimowo w Internecie. Na policję nie poszłam. Bałam się, że niczego nie udowodnię, a policja uzna, że to moja wina – twierdzi Anna, ofiara gwałtu, do jakiego doszło jesienią 2010 r. po zabawie w dyskotece w Krakowie.

Do Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Krakowie (pomaga m.in. ofiarom przestępstw) takich osób zgłasza się rocznie nawet ok. 200. Na policję trafia najwyżej kilkadziesiąt.

Policjanci nie są wcale przekonani, że dzięki zmianie przepisów udałoby się złapać więcej gwałcicieli. Funkcjonariusze z Komendy Głównej nie chcą oficjalnie komentować planów rządu, ale ich nieoficjalne opinie można podsumować w ten sposób: skuteczne ściganie i tak zależy głównie od tego, czy ofiara złoży zeznania i będzie współpracować w śledztwie.

Wątpliwości ma też część prawników. Jak dowiedziała się "Rz", zdania są podzielone np. w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, do której rząd zwrócił się nieformalnie o opinię.

Według prof. Piotra Kruszyńskiego zmiana przepisów byłaby absurdalna. – O tym, czy doszło do gwałtu, zawsze decyduje odczucie pokrzywdzonego. Ustawodawca nie powinien bez niezbędnej potrzeby wkraczać w intymne stosunki między dorosłymi ludźmi – mówi prawnik. Poza tym, jego zdaniem, zmiana spowodowałaby tzw. wtórną wiktymizację ofiary, która być może stara się o strasznym przeżyciu zapomnieć.

– Ściganie gwałtu na wniosek pokrzywdzonego zapewnia ochronę intymności, bo to kobieta musi zdecydować, czy chce przejść przez to wszystko – potwierdza dr Hanna Gajewska[pauza]Kraczkowska, naukowiec i adwokat. – Zeznania na sali sądowej, czasem kilkakrotne, nie są łatwe. Zwłaszcza że linia obrony wielu gwałcicieli się nie zmienia. Powtarzają: "sama chciała".

Inaczej sprawę widzi Urszula Nowakowska, dyrektorka Centrum Praw Kobiet. – Gwałt ścigany z urzędu zachęci ofiary, by częściej takie przestępstwo zgłaszać. To także jasny sygnał dla sprawców, że państwu zależy na ściganiu gwałtu, co może przyczynić się do zmiany świadomości społecznej dotyczącej konsekwencji tego przestępstwa – przekonuje.

Zdaniem Centrum trzeba też zmienić obowiązującą w polskim prawie definicję gwałtu tak, by obejmowała każde wymuszone współżycie, nie tylko to z użyciem przemocy czy podstępu.

Dyr. Nowakowska przyznaje, że jeszcze kilka lat temu wśród polskich organizacji kobiecych nie było jednomyślności w sprawie ścigania gwałtu z urzędu. Część z nich uważała, że jeśli ofiara nie chce zgłaszać przestępstwa, powinna mieć możliwość wyboru.

Liczba gwałtów w Polsce spada. W 2011 r. stwierdzono ich 1498, podczas gdy rok wcześniej 1567, a w 2002 r. aż 2345 (dane ze statystyk policyjnych). Oprócz tego jest szara strefa przestępstw, które nie zostały wykryte.

Konwencję Rady Europy podpisało do tej pory 18 krajów. O podpis Polski upomniała się w interpelacji do MSZ posłanka Wanda Nowicka (Ruch Palikota). W odpowiedzi wiceszef dyplomacji Jan Borkowski poinformował, że trwa przegląd ustawodawstwa krajowego, by ustalić, jakie zmiany są niezbędne do zagwarantowania zgodności prawa polskiego z postanowieniami konwencji. Ale daty jej podpisania nie wskazał.

W Europie nie ma jednolitego "modelu" ścigania gwałtu. Z urzędu jest ścigany np. w Niemczech, Grecji czy Macedonii. W Polsce w ten sposób już dziś ściga się gwałt popełniony na dziecku, które nie ma 15 lat. ?

Rząd chce podpisać konwencję Rady Europy o zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Jedną z konsekwencji jej przyjęcia byłoby ściganie gwałtu z urzędu, a nie – jak dotąd – tylko na wniosek ofiary. Wystarczyłoby np. zawiadomienie kogoś z bliskich ofiary czy świadka przestępstwa.

– Opowiadamy się zdecydowanie za tym, żeby gwałt był ścigany z urzędu, chociaż wiemy, że to rodzi także konsekwencje, które mogą być dotkliwe dla ofiary – zapowiadał tuż przed Dniem Kobiet Donald Tusk. Według premiera skutki ścigania gwałtu wyłącznie na wniosek ofiary są "upiorne", a przemoc seksualna pozostaje praktycznie bezkarna.

Pozostało 85% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej