Miliony na ochronę… owadów

Blisko połowa ekranów akustycznych powstała niepotrzebnie. Firmy je produkujące zarobiły na nich fortunę

Publikacja: 11.10.2012 03:21

GDDKiA, państwowy inwestor, który za ekrany akustyczne tylko na trzech drogach zapłacił ponad 0,5 mld zł, podkreśla, że to nie wymysł tej instytucji, ale obowiązek wynikający z pozwolenia na budowę.

– Zakres projektowanych ekranów akustycznych jest określany w raporcie o oddziaływaniu na środowisko i sankcjonowany decyzją o środowiskowych uwarunkowaniach oraz zezwoleniem na realizację inwestycji – wyjaśnia Urszula Nelken, rzecznik GDDKiA.

Z koniecznością ustawienia blisko 20 km ekranów na nieco ponad 100-kilometrowym odcinku A2 biegnącym głównie przez lasy ze Świecka do Nowego Tomyśla i oddanym do użytku w ubiegłym roku nie dyskutowała też Autostrada Wielkopolska, która zbudowała tę drogę i nią zarządza. Instalacje chroniące środowisko podrożyły koszt budowy o 25 proc. Dla porównania – pierwszy odcinek A2 zbudowany w latach 2002–2004 był droższy z tego powodu o 10 proc. – Jako koncesjonariusz jesteśmy zobowiązani do realizowania wytycznych wynikających z decyzji środowiskowych – mówi Zofia Kwiatkowska, rzecznik spółki.

Szacunki, a nie pomiary

Rzecz w tym, że rozporządzenie z 2007 r. nie mówi nic o normach w terenach niezabudowanych. Jednak do zapisanych w nim wskaźników odnoszą się raporty wojewódzkie i mapy hałasu. W założeniach miały one służyć do prowadzenia długookresowej polityki ochrony środowiska. Jednak w praktyce stały się ważnym czynnikiem w podejmowaniu decyzji środowiskowych. – Są one stosowane powszechnie w decyzjach środowiskowych – wskazuje Alina Duda ze specjalistycznego serwisu edroga. pl.

Na ich podstawie wydaje się pozwolenia na budowę z dokładnym określeniem, w których miejscach należy obniżać poziom hałasu, by chronić przed nim nie tylko ludzi, ale także zwierzęta, np. owady. Jak zauważa Adrian Furgalski z Zespołu Doradców TOR, ten poziom to nie rzeczywistość, lecz prognozy, budowane na podstawie szacowanego natężenia ruchu i w oparciu o zakładane zasięgi hałasu. – To najczęściej symulacje komputerowe, a nie realne pomiary – twierdzi.

Wpływ na powstawanie ekranów w szczerych polach mają też miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. – W naszych decyzjach jest obowiązek rozważenia postawienia ekranu, gdy będzie realizowana inwestycja, jak np. budowa budynku – mówi Agata Antonowicz z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie. Rozważenie najczęściej kończyło się jednak zapobiegliwym wpisaniem zawczasu zabezpieczeń.

Zyskowna branża

Tak wygenerowana koniunktura zbudowała fortuny nowej, zyskownej specjalizacji: produkcji i montażu ekranów akustycznych. Polimex-Mostostal w 2009 roku uruchomił nawet Centrum Produkcji Barier i Ekranów Akustycznych w Częstochowie. Poznańska Via Polonia zajmuje się wyłącznie ekranami, a inne wiodące firmy, które ekrany dorzuciły do innych form działalności budowlanej, chwalą się licznymi realizacjami: Calvero z Częstochowy wskazuje, że w 70 miejscach w Polsce jest w sumie 200 tys. mkw. ekranów ich produkcji, Techbud z Krakowa wyprodukował aż 300 tys. mkw. ekranów. Olbag z Sandomierza w ramach konsorcjów instaluje ekrany dla czołowych budowniczych polskich dróg, a notowany na rynku NewConnect Invest Remex z Częstochowy współpracujący z Budimeksem, Strabagiem czy Skanską podkreśla, że dynamiczny rozwój rynku ekranów akustycznych spowodowało zwłaszcza rozporządzenie, które weszło w życie w 2007 roku, oraz inne przepisy, które obejmują ochroną przed hałasem nie tylko ludzi, ale także zwierzęta.

Ten dynamiczny rozwój rynku ekranów niepokoił od dawna dysponentów publicznych pieniędzy. Konwent Marszałków Województw w 2010 i 2011 roku postulował podwyższenie norm hałasu. GDDKiA dwukrotnie – w 2009 i 2011 roku – sygnalizowała taką konieczność ministerstwom infrastruktury, transportu oraz środowiska. O zmianę norm występowały władze Warszawy, gdzie łączna powierzchnia zainstalowanych ekranów to 17 hektarów, a niektóre, jak np. przy dojazdach do mostu Marii Skłodowskiej-Curie ochraniają przed hałasem zajezdnię tramwajową i parking centrum handlowego. – W Krakowie ekrany na obwodnicy chronią linię kolejową, przykłady pomników absurdu budowanych latami można mnożyć – mówi Furgalski.

„Rz" zapytała w ministerstwach transportu i środowiska, dlaczego tak długo nie reagowano na te sygnały, a rozporządzenie zmieniono dopiero teraz. Rzecznik Ministerstwa Transportu Mikołaj Karpiński powiedział, że resort wielokrotnie sygnalizował Ministerstwu Środowiska potrzebę zmiany norm. Zapytany o powody wieloletniej bezczynności minister środowiska odpowiedział „Rz", że proponowane zmiany „są wynikiem kilku miesięcy pracy i analiz, a następnie konsultacji i wyrazem trudnego kompromisu pomiędzy racjami różnych stron".

Jak to robią nad Renem

W Niemczech, gdzie obowiązują bardziej restrykcyjne normy ochrony przed hałasem, ekrany dźwiękochłonne nie są tak widoczne jak w Polsce.  Tam jednak zarówno ustalanie norm, jak i ich wdrażanie odbywa się planowo i z uwzględnieniem interesów wszystkich zainteresowanych, w tym szczególnie mieszkańców, ale również budowniczych dróg. Na niemieckich autostradach często zamiast ekranów można spotkać znaki ograniczające prędkość w godzinach od 22 do 6 z tabliczką Larmschutz, czyli ochrona przed hałasem. W Karyntii wzdłuż tranzytowej autostrady do Włoch ustawiono zamiast ekranów mierniki natężenia hałasu. Przejeżdżający kierowcy widzą zielone, żółte lub czerwone światło sygnalizujące prędkość powodującą zbyt duży hałas. W polskich realiach takim miernikom musiałyby towarzyszyć fotoradary.

—jak

Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej