Juliusz Braun uważa, że należy zmienić proporcje podziału pieniędzy z abonamentu. Dziś TVP dostaje ok. 40 proc., a Polskie Radio ok. 60 proc. Prezes TVP postuluje, aby te proporcje odwrócić. Chciałby, aby nowy podział obowiązywał już w 2013 roku.
To pokłosie ostatnich prognoz dotyczących strat TVP. Wiadomo już, że między bajki można włożyć zapowiadane przez Brauna 60 mln zł straty za ten rok. Dziś nieoficjalnie mówi się już o 150 mln zł na minusie.
Dlatego prezes Braun szuka pieniędzy, gdzie się da. Tłumaczy m.in., że działalność telewizyjna wymaga o wiele wyższych nakładów finansowych niż ta prowadzona przez rozgłośnie radiowe. Jednym z argumentów ma być także wysoki koszt, jaki TVP poniosła przy zakupie praw i obsłudze Euro 2012, a później igrzysk olimpijskich w Londynie. I wysokie koszty cyfryzacji.
Kto ma gorzej
– Lata zwiększonych nakładów na cyfryzację zbiegły się z okresem, w którym na misyjną działalność TVP przydzielana jest najmniejsza w historii kwota z abonamentu. Do tego dochodzi kryzys na rynku reklamy, co sprawia, że sytuacja jest ciężka. Koszty realizacji zadań misyjnych w TVP są czterokrotnie wyższe niż w radiu. Nie uchylamy się od ich realizacji, ale do tego potrzebne są środki – tłumaczy Joanna Stempień-Rogalińska, rzeczniczka TVP. – Przez całe lata było tak, że proporcja 60/40 była na rzecz telewizji. Dopiero ostatnio została odwrócona – dodaje.
Argumenty telewizji nie przekonują jednak radiowców.