TVP wyrywa kasę radiu

Prezes TVP zabiega o zwiększenie środków z abonamentu kosztem Polskiego Radia. Radiowcy są oburzeni.

Publikacja: 16.12.2012 23:31

Wbrew powszechnym oczekiwaniom TVP straciła na transmisjach z Euro 2012. Koszty obsługi imprezy były

Wbrew powszechnym oczekiwaniom TVP straciła na transmisjach z Euro 2012. Koszty obsługi imprezy były wyższe niż przychody z reklam

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Juliusz Braun uważa, że należy zmienić proporcje podziału pieniędzy z abonamentu. Dziś TVP dostaje ok. 40 proc., a Polskie Radio ok. 60 proc. Prezes TVP postuluje, aby te proporcje odwrócić. Chciałby, aby nowy podział obowiązywał już w 2013 roku.

To pokłosie ostatnich prognoz dotyczących strat TVP. Wiadomo już, że między bajki można włożyć zapowiadane przez Brauna 60 mln zł straty za ten rok. Dziś nieoficjalnie mówi się już o 150 mln zł na minusie.

Dlatego prezes Braun szuka pieniędzy, gdzie się da.  Tłumaczy m.in., że działalność telewizyjna wymaga o wiele wyższych nakładów finansowych niż ta prowadzona przez rozgłośnie radiowe. Jednym z argumentów ma być także wysoki koszt, jaki TVP poniosła przy zakupie praw i obsłudze Euro 2012,  a później igrzysk olimpijskich w Londynie. I wysokie koszty cyfryzacji.

Kto ma gorzej

– Lata zwiększonych nakładów na cyfryzację zbiegły się z okresem, w którym na misyjną działalność TVP przydzielana jest najmniejsza w historii kwota z abonamentu. Do tego dochodzi kryzys na rynku reklamy, co sprawia, że sytuacja jest ciężka. Koszty realizacji zadań misyjnych w TVP są czterokrotnie wyższe niż w radiu. Nie uchylamy się od ich realizacji, ale do tego potrzebne są środki – tłumaczy Joanna Stempień-Rogalińska, rzeczniczka TVP. – Przez całe lata było tak, że proporcja 60/40 była na rzecz telewizji. Dopiero ostatnio została odwrócona – dodaje.

Argumenty telewizji nie przekonują jednak radiowców.

– Praktycznie cała oferta programowa PR ma charakter misyjny i jest utrzymywana z abonamentu.  Radio w przeciwieństwie do TVP ma o wiele mniejsze możliwości pozyskiwania reklam i mimo bardzo dobrych wyników reklamowych nie jest w stanie się z nich utrzymywać – wskazuje Radosław Kazimierski, rzecznik Polskiego Radia. Przekonuje, że chcąc zachować swój misyjny charakter i emitując gatunki dziennikarskie, których nie ma już za wiele w innych mediach, nie można podążać w stronę dalszej komercjalizacji.

– Przykładowo, gdy tylko pojawiły się pod koniec roku dodatkowe środki, wznowiliśmy produkcję premierowych słuchowisk dla dzieci – dodaje.

Ile misji, ile komercji

Z informacji „Rz" wynika, że w tym roku Polskie Radio może zanotować rekordowe przychody z reklam – nawet ok. 60 mln zł. – Nie możemy iść w to dalej, bo staniemy się radiem komercyjnym – mówi jeden z pracowników spółki.

Dziś abonament stanowi ok. 60 proc. jej wszystkich przychodów, jeszcze niedawno było to 75–80 proc. – Jeśli chcemy pozostać medium publicznym i realizować nasze zadania w dotychczasowym zakresie, abonament musi być dla nas sprawą absolutnie kluczową – mówi Kazimierski.

Struktura przychodów TVP jest odwrotna. Telewizja jest finansowana głównie z reklam i sponsoringu. W ubiegłym roku abonament stanowił 13 proc.  przychodów.

Co na to Krajowa Rada? – Wniosek prezesa TVP jest jak najbardziej zasadny, bo sytuacja TVP jest dramatyczna, bardziej niż radia – mówi „Rz" Jan Dworak, przewodniczący KRRiT. – Ale obowiązuje nas podjęta w czerwcu uchwała i tych zasad będziemy się trzymać – zapewnia.

Jakub Bierzyński: Można likwidować szpitale ale nie TVP

Stracą, bo oszczędzili?

Faktem jest, że Polskie Radio w tym roku mocno zaciskało pasa. I widać tego efekty.

Jak wynika z informacji „Rz", oficjalnie przewidywana strata za ten rok może wynieść ok.14 mln zł. Ale wiele wskazuje, że po niedawnym zastrzyku pieniędzy z abonamentu (którego ściągalność wzrasta) spółka może wyjść na zero.

– Mieliśmy ostre cięcia, wstrzymane inwestycje, mamy najmniejsze zatrudnienie w historii, przyblokowany proces cyfryzacji. Teraz wychodzi na to, że jesteśmy w lepszej sytuacji niż TVP, więc trzeba nam zabrać pieniądze – oburza się nasz rozmówca z władz Polskiego Radia.

Wedle prognoz KRRiT wpływy z abonamentu w przyszłym roku wyniosą 401 mln zł. Zgodnie z czerwcową uchwałą  Krajowej Rady 44 proc. tej kwoty otrzyma TVP (ok. 180 mln zł, z czego 86 mln trafi do oddziałów terenowych). Polskie Radio dostanie 29 proc. (120 mln zł), a 25 proc. (101 mln) otrzymają regionalne rozgłośnie. W tym roku spółki mediów publicznych otrzymają więcej, niż przewidywano (ok. 560 mln zł, pierwsze prognozy mówiły zaś o 470 mln).

Przedstawiciele i radia, i telewizji zarzekają się, że nie chcą rywalizować o pieniądze. Mówią, że ich kłopoty rozwiązałby nowy system finansowania mediów publicznych zapewniający stabilne finansowanie. Sęk w tym, że mimo obietnic rządu w najbliższym czasie na nową ustawę medialną nie ma co liczyć.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki:

k.baranowska@rp.pl

Kiedy nowe przepisy dla mediów

Rząd obiecuje, a ustawy wciąż nie ma

Eksperci, a także przedstawiciele mediów publicznych zgodnie wskazują, że jedynym ratunkiem dla mediów publicznych jest dzisiaj nowy system ich finansowania. Rządzący zapewniają od kilku lat, że prace nad nową ustawą trwają. Na zapowiedziach się jednak kończy.

W marcu nowy projekt obiecał minister administracji i cyfryzacji Michał Boni. W czerwcu jego zapowiedź powtórzył premier Donald Tusk. Projekt miał być gotowy już w sierpniu. Tak się nie stało.

Co więcej, jak informowała „Rz", pojawił się rozdźwięk między resortami kultury oraz cyfryzacji i administracji co do tego, kto ma przygotowywać ustawę. Nie do końca też wiadomo, w jakim kierunku miałyby iść nowe przepisy. Bo okazuje się, że każdy ma swój pomysł na uzdrowienie mediów. Minister kultury Bogdan Zdrojewski mówił, że pod uwagę bierze m.in. TVP bez reklam, samoopodatkowanie się prywatnych nadawców czy stworzenie Funduszu Misji Publicznej.

Premier jest z kolei zwolennikiem ograniczenia mediów publicznych do misji i wyeliminowania z nich reklam. Przeciwko tego typu zapowiedziom protestuje prezes TVP.

Od dłuższego czasu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji z Pocztą Polską, TVP i Polskim Radiem stają na głowie, by poprawić ściągalność abonamentu. A resort kultury doraźnie dofinansowuje media publiczne, aby im dopomóc. To jednak za mało.

Ostatnio minister Zdrojewski poinformował, że rządzący przygotują „kierunkowe rozwiązania" dla mediów publicznych. Miałyby być sporządzone w przyszłym roku i wdrożone od 1 stycznia 2014 roku.

Juliusz Braun uważa, że należy zmienić proporcje podziału pieniędzy z abonamentu. Dziś TVP dostaje ok. 40 proc., a Polskie Radio ok. 60 proc. Prezes TVP postuluje, aby te proporcje odwrócić. Chciałby, aby nowy podział obowiązywał już w 2013 roku.

To pokłosie ostatnich prognoz dotyczących strat TVP. Wiadomo już, że między bajki można włożyć zapowiadane przez Brauna 60 mln zł straty za ten rok. Dziś nieoficjalnie mówi się już o 150 mln zł na minusie.

Pozostało 92% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo