Chłopak na opak podbija internet

Budzi skrajne emocje. Od zachwytów, po politowanie. CeZik, a właściwie Cezary Nowak, absolwent automatyki i robotyki na Politechnice Śląskiej, to człowiek orkiestra. Przeboje takie jak „Ona tańczy dla mnie", „To ostatnia niedziela" czy „Biała flaga" nabierają w jego interpretacjach zupełnie innego brzmienia i znaczenia. Kim jest okrzyknięty bogiem internetu chłopak z Gliwic, można się dowiedzieć z najnowszego „Przekroju".

Publikacja: 08.07.2013 11:39

Chłopak na opak podbija internet

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski TJ Tomasz Jodłowski

Nasza naczelna – twoja wierna fanka – kazała cię pozdrowić mokrym i namiętnym buziakiem.

Broń Boże, nie róbcie tego! Nie jesteście specjalnie szpetni, ale mimo to wolałbym uniknąć tej przyjemności.

Od razu nam ulżyło. Uważamy, że powinna się pofatygować osobiście.

To wy powiedzieliście.

To ty nam powiedz, czy Bóg Internetu kupuje gazety.

Ostatnio kupiłem... „Przekrój". Zaskoczeni?

„Przekrojem" nie. Raczej tym, że nie zareagowałeś na „Boga".

Bo nie dajecie mi dokończyć. Za chwilę miałem zaprzeczyć, żeby wyjść na skromnego. A gazety kupuję regularnie. Nie jestem przywiązany do konkretnych tytułów, sugeruję się raczej tematami z okładek. W ogóle lubię kontakt z papierem. Z przyzwyczajenia. Przecież jak byłem mały, to nie było Internetu. Dopiero w liceum pojawiły się pierwsze modemy. Hasło „ppp" pamiętam do dziś. Wszyscy mieli takie samo (śmiech).

Jakie to uczucie: być Bogiem?

Nie wiem. Uspokójcie się. Jeszcze nikt nie pojechał mnie z tak grubej rury. Jestem pewien, że w Internecie są Bogowie o większych mocach. Biorąc pod uwagę liczbę fanów, wyświetleń i subskrypcji, jestem co najwyżej malutkim apostołem. Ale jeśli ktoś chce mnie nazywać Bogiem, nie będę się kłócił. Lepiej nie wszczynać wojen religijnych. Zwykle źle się to kończy. Na przykład zdobyciem i złupieniem Konstantynopola.

Skoro o zdobyczach mowa... Podoba nam się twoja maksyma: „Dziewczyny nie wychodzą ode mnie smutne."

Bardzo was proszę, żebyście nie wycinali zdań z kontekstów. Chodziło mi o to, że dziewczyny nie wychodzą ode mnie smutne z koncertów. Przynajmniej taką mam nadzieję. Te, które przychodzą do mnie po występach, żeby się podzielić, wyglądają na bardzo zadowolone.

Podzielić?

(Śmiech). Podzielić wrażeniami. Co prawda czasem zdarza się, że wyskakują z piersią do przodu. Ale tylko do podpisu, czyli bez sutka. A ja nie mam śmiałości, żeby sięgać głębiej. Wszystko odbywa się grzecznie. Zresztą dziewczyny w dzisiejszych czasach są bardzo pruderyjne.

Pełna rozmowa z CeZikiem w najnowszym Przekroju

Nasza naczelna – twoja wierna fanka – kazała cię pozdrowić mokrym i namiętnym buziakiem.

Broń Boże, nie róbcie tego! Nie jesteście specjalnie szpetni, ale mimo to wolałbym uniknąć tej przyjemności.

Pozostało 90% artykułu
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej