Będzie warszawskie referendum

Będzie referendum w Warszawie w sprawie odwołania z pełnionej funkcji prezydenta Hanny Gronkiewicz-Waltz

Publikacja: 20.08.2013 11:21

Będzie warszawskie referendum

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Podpisy popierające wniosek w sprawie przeprowadzenia referendum z inicjatywy mieszkańców zbierali przedstawiciele Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej, Ruchu Palikota i PiS.

- Czynności dotyczące arkuszy z podpisami zostały zakończone - potwierdziła w rozmowie z tvnwarszawa.pl Anna Lubaczewska z delegatury biura komisarza wyborczego.

Oficjalnie jednak nie potwierdza, że liczący osiągnęli wymaganą liczbę 133 576 ważnych podpisów. Zgodnie z przyjętą procedurą, nie są bowiem liczone wszystkie głosy - odbywa się to tylko do momentu, w którym liczba jest już wystarczająca (10 proc. uprawnionych do głosowania).

- Trwają jeszcze czynności dotyczące całego wniosku - zastrzegła Lubaczewska. I dodała: - Komisarz wyborczy ma według ustawy czas do jutra na wydanie postanowienia o przyjęciu lub odrzuceniu wniosku o referendum.

Lubaczewska powiedziała, że zakończenie liczenia głosów nie oznacza, że pod wnioskiem znajduje się wymagalna liczba podpisów. - To niewłaściwie sformułowany wniosek - powiedziała. - Nic takiego od nas nie zostało sformułowane i nie padło (...), choć czynności są sukcesywnie wykonywane, to ocena dotyczy całości przedłożonego materiału, a jej wynikiem jest postanowienie komisarza o przyjęciu bądź odrzuceniu wniosku. A postanowienia w dalszym ciągu nie ma - podkreśliła.
Dyrektorka delegatury KBW poinformowała, że w sprawie referendum wpłynęło ponad 20 skarg. Część z nich była anonimowa.
Jedną ze skarg złożył poseł PO Andrzej Halicki. Zakwestionował on m.in. sposób zbierania podpisów pod wnioskiem o referendum. Według niego osoby związane z PiS zbierały podpisy na kartach, które znacznie różniły się od pozostałych, a wymagana ustawą informacja dotycząca inicjatora referendum (czyli Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej) podana była bardzo małą czcionką. Z kolei na części kart znajdowało się logo Ruchu Palikota.
Podobną skargę pod koniec ubiegłego tygodnia złożył też szef klubu PO w Radzie Warszawy Jarosław Szostakowski. - Generalnie chodzi o to, że przy zbieraniu podpisów były stosowane różne karty wzorów podpisów. Szczególnie ta stosowana przez Prawo i Sprawiedliwość radykalnie się różni od tej oryginalnej, Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej. Zgodnie z opinią Państwowej Komisji Wyborczej, jeżeli taka zmiana może wprowadzać w błąd, jest to podstawa do kwestionowania takich podpisów - powiedział.

Działania niezgodne z prawem zarzuca inicjatorom referendum ws. odwołania
prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz warszawski także poseł PO Marcin Kierwiński. Polityk PO skierował w tej sprawie pismo m.in. do Państwowej Komisji Wyborczej.
Jak twierdzi Kierwiński, inicjatorzy referendum nie wypełnili ustawowego obowiązku ogłoszenia informacji o przedmiocie zamierzonego referendum. Kierwiński powołuje się na art. 13. ustawy o referendum lokalnym.
Stanowi on, że "inicjator referendum, na swój koszt, podaje do wiadomości mieszkańców danej jednostki samorządu terytorialnego przedmiot zamierzonego referendum, przy czym podanie do wiadomości w gminie następuje w sposób zwyczajowo przyjęty w danej gminie, a w powiecie i w województwie - poprzez ogłoszenie w prasie codziennej ogólnodostępnej w danej jednostce samorządu terytorialnego".

Odnosząc się do tych zarzutów lider Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej (inicjatora akcji referendalnej), burmistrz warszawskiego Ursynowa Piotr Guział zapewnił, że ustawowe wymogi zostały spełnione. - Poinformowaliśmy w sposób zgodny z ustawą. Informacja była w +Naszym Dzienniku+, tj. w gazecie codziennej - powiedział.
Zaznaczył, że zapis o podaniu informacji w sposób "zwyczajowo przyjęty" dotyczy gminy, a nie powiatu i województwa, w przypadku których ustawa nakazuje powiadomienie mieszkańców w gazecie codziennej.
- Gazeta codzienna to jest każda gazeta, która się codziennie ukazuje (...) A +Nasz Dziennik+ - nie ma wątpliwości - jest gazetą codzienną - powiedział Guział.
Podkreślił, że informacja o przedmiocie referendum była też na ulotkach i na stronie internetowej Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej, "która podczas kampanii referendalnej miała wyborną odwiedzalność".
Ponadto, jak ocenił, referendum w Warszawie było "najlepiej nagłośnionym referendum w historii Rzeczypospolitej". - Sto procent warszawiaków, czy chcieli, czy nie chcieli, dowiedzieli się o tym, że takie referendum jest i w jakiej sprawie, i jakie jest uzasadnienie, bo o tym trąbiły wszystkie media (...) Ale temu formalnemu wymogowi i tak musiało stać się zadość i stało się - w ogłoszeniu prasowym w +Naszym Dzienniku+ - powiedział Guział.

Podpisy zebrane pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum ws. odwołania Gronkiewicz-Waltz trafiły do komisarza wyborczego pod koniec lipca. Organizatorzy mówili wówczas, że zebrali ich 232 tys., PiS zebrał ok. 49 tys.

Aby referendum lokalne mogło się odbyć, pod wnioskiem o jego przeprowadzenie organizatorzy musieli zebrać 10 proc. uprawnionych do głosowania. W przypadku referendum ws. odwołania prezydent Warszawy to 133 tys. 576 osób.

Zgodnie z prawem, jeśli komisarz zdecyduje o przeprowadzeniu referendum, musi się ono odbyć w dzień wolny od pracy, najpóźniej 50. dnia od opublikowania postanowienia komisarza. Oznacza to, że referendum w Warszawie musiałoby odbyć się najpóźniej w połowie października.

Referendum będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział 3/5 liczby wyborców, którzy wzięli udział w wyborze odwoływanego organu. W wyborach na prezydenta Warszawy w 2010 r., w których zwyciężyła Gronkiewicz-Waltz, wzięło udział 649 049 osób. Oznacza to, że referendum w sprawie jej odwołania będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział co najmniej 389 430 osób.

Podpisy popierające wniosek w sprawie przeprowadzenia referendum z inicjatywy mieszkańców zbierali przedstawiciele Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej, Ruchu Palikota i PiS.

- Czynności dotyczące arkuszy z podpisami zostały zakończone - potwierdziła w rozmowie z tvnwarszawa.pl Anna Lubaczewska z delegatury biura komisarza wyborczego.

Pozostało 95% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej