23 lata temu, 3 września 1990 roku zmarł Mieczysław Fogg
Mieczysław Fogg (1901-1990) naprawdę nazywał się Mieczysław Fogiel. Koncertował przez ponad 60 lat. Łącznie dał ponad 16 tysięcy koncertów w krajach niemal całego świata. Był jednym z najpopularniejszych piosenkarzy polskich XX wieku. Jego płyta ze szlagierem „To ostatnia niedziela" rozeszła się w nakładzie stu tysięcy. A wszystkie jego płyty osiągnęły nakład 25 mln. Choć miał ponoć wiele możliwości emigracji, nigdy nie wyjechał z Warszawy. Był obywatelem pięciu państw, ale o żadnym mieście nie śpiewał tak pięknie jak o swoim rodzinnym. W Powstaniu walczył piosenką
Kto nie pamięta jednego z najpiękniejszych utworów o stolicy, wzruszającej „Piosenki o mojej Warszawie". Mieczysław Fogg śpiewał w niej: „O moja Warszawo wyśniona, jak pragnąłbym krokiem beztroskim, przemierzyć przestrzeni twej szmat, bez celu się przejść Marszałkowską, na Wisłę napatrzeć się z mostu, dziewiątką pojechać w Aleje, Krakowskim się wpleść w Nowy Świat, i ujrzeć, jak dawniej za młodych lat, jak do mnie Warszawo się śmiejesz". Słowa i muzykę napisał pianista i kompozytor Albert Harris. Ale prawdziwym hitem piosenka stała się dopiero wtedy, kiedy charakterystycznym lirycznym barytonem zaśpiewał ją Fogg. Nie była jedynym stołecznym akcentem w repertuarze piosenkarza. Fogg śpiewał też powstańczy „Marsz Mokotowa". Z Warszawą łączyła go również pierwsza powojenna stołeczna kawiarnia Cafe Fogg, którą założył kilka tygodni po zakończeniu wojny.
Kiedy Mieczysław Fogg śpiewał „Piosenkę o mojej Warszawie", ludzie nie potrafili powstrzymać łez. W końcu kawiarnia działała w czasach, kiedy stolica była pogrążona w ruinie. Niektórzy widzowie niesieni piękną melodią rwali się do tańca. Ci, którzy słuchali utworu w skupieniu i ze łzami w oczach, starali się powstrzymać tańczących. Podobną scenę pokazano zresztą w serialu „Dom" Jana Łomnickiego. Fogg, który w filmie zagrał siebie, śpiewał „Czerwone maki na Monte Cassino". Kiedy jedna z bohaterek filmu zaczęła tańczyć, reszta sali z oburzeniem wyprosiła ją z kawiarni. Zaraz po rozpoczęciu wojny Mieczysław Fogg wraz z Hanką Ordonówną śpiewali na Dworcu Gdańskim dla żołnierzy, którzy szli na front. W czasie Powstania Warszawskiego na barykadach śpiewał „Marsz Mokotowa", który specjalnie dla niego napisał Jan Markowski. Był żołnierzem I Batalionu Odwet i jako żołnierz dał ponad 100 koncertów. Śpiewał w szpitalach, schronach. Jego zadaniem było podtrzymywanie na duchu powstańców i mieszkańców stolicy. Udawało się. Jego sentymentalne piosenki śpiewane ciepłym głosem sprawiały, że ludziom na chwilę robiło się lepiej. Śpiewał też w kawiarniach z polską publicznością, takich jak Cafe Bodo, Swann, U Aktorek.
Był trzykrotnie ranny. Po wojnie otrzymał wysokie odznaczenia właśnie za udział w Powstaniu Warszawskim. Był odznaczony m.in. Krzyżem Walecznych. Otrzymał też nadany przez rząd londyński Krzyż Zasługi z Mieczami.