Katowicki sąd zakończył ośmiomiesięczny przewód w jednym z najgłośniejszych procesów ostatnich lat: zabójstwa małej Madzi z Sosnowca. Mowy końcowe stron trwały ponad osiem godzin.
– Spośród zabójstw nie ma zbrodni bardziej ohydnej niż zabójstwo dziecka – mówił prokurator Zbigniew Grześkowiak. Dodał, że ta zbrodnia została zaplanowana w najdrobniejszych szczegółach, a Katarzyna W. przygotowała scenę i widzów, przed którymi odegrała rolę swojego życia mającą zapewnić jej bezkarność. – Autorka planu zbrodni prawie doskonałej – mówił prokurator o oskarżonej.
Wspomniał, jak wyglądało przygotowanie do zbrodni, jej przebieg, a potem zgłoszenie o porwaniu. – Katarzyna W. posługiwała się kłamstwami do wyłudzenia współczucia, gdy twierdziła, że ktoś porwał jej córkę – mówił oskarżyciel. Dodał, że Katarzyna W. jest zdemoralizowana, bez środków do życia i istnieje obawa, że powróci na drogę przestępstwa. – Brak dostatecznie dolegliwej kary dla Katarzyny W. utwierdzi ją tylko w przekonaniu, że próby unikania odpowiedzialności miały sens – uważa prok. Grześkowiak. Zażądał dla Katarzyny W. dożywocia z 30-letnim brakiem możliwości odwołania się od kary.
Prokurator chce dla Katarzyny W. dożywocia. Adwokat wnosi o uniewinnienie
Obrońca oskarżonej mecenas Arkadiusz Ludwiczek chce uniewinnienia klientki. – Społeczeństwo już przed pierwszą rozprawą wydało na nią wyrok skazujący – mówił.