Tyle dzieci nie ginęło od lat

W tym roku 25 dzieci i nastolatków padło ofiarą zabójstwa. To o 100 proc. więcej niż w całym ubiegłym.

Publikacja: 01.10.2013 04:00

To najgłośniejsza w ostatnich latach sprawa o zabójstwo dziecka. Według sądu Katarzyna W. zamordował

To najgłośniejsza w ostatnich latach sprawa o zabójstwo dziecka. Według sądu Katarzyna W. zamordowała swoją córkę Magdę

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski TJ Tomasz Jodłowski

Po okresie wyraźnego spadku w ubiegłym roku, znowu rośnie liczba zabójstw, których ofiarami są dzieci i nastolatki. W tym gronie są niemowlęta, jak i kilkulatki skatowane przez rodziców, którzy nie radzą sobie z ich wychowaniem czy własną agresją lub nałogami.

„Zmęczony po pracy"

Z danych Komendy Głównej Policji, do których dotarła „Rz", wynika, że w ciągu ośmiu miesięcy tego roku doszło do 23 zabójstw tzw. małoletnich. To niemal dwukrotnie więcej niż w całym 2012 roku. A statystyka ta nie obejmuje dwóch ostatnich głośnych tragedii, do jakich doszło w Łodzi.

– Jeżeli nałożą się na siebie kryzys i niepewność jutra z nadużywaniem alkoholu, to mamy mieszankę wybuchową w relacjach rodzinnych. W większości przypadków to nie prowadzi do tragicznego finału, ale w pojedynczych mamy do czynienia z wyrzuceniem z siebie w ten sposób skrajnych negatywnych emocji – mówi „Rz" prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny.

Ze statystyk policji wynika, że w 2012 r. doszło do 13 zabójstw małoletnich. W tym do 23 zabójstw, jakie miały miejsce do sierpnia, doszły kolejne dwa, wyjątkowo szokujące.

W Łodzi zmarła ostatnio trzymiesięczna Nadia pobita przez ojca. Przyznał, że uderzył córkę ręką w twarz i pięścią w głowę. A już wcześniej uderzał i potrząsał nią, gdy był „zmęczony po pracy".

Chociaż matka nie przyznała się do bicia, to świadkowie twierdzą, że dziecko jej przeszkadzało. Miała mówić, że wolałaby go nie urodzić.

Także w Łodzi zmarł w tym miesiącu skatowany trzyletni Wiktor. Miał obrażenia głowy, ale już wcześniej był maltretowany. O znęcanie się nad chłopcem jest podejrzany konkubent matki, a sąsiad opiekujący się Wiktorem – o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i w efekcie zgonu.

O włos od śmierci był ośmiolatek w Pabianicach. W ostatnią sobotę pijana matka w mieszkaniu zaczęła go dusić ręką i smyczą. Chłopiec wyrwał się i wezwał policję.

– 34-letnia Aneta D. miała 2,7 promila alkoholu. Usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa – mówi „Rz" Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. – Sam się zastanawiam, skąd ostatnio tyle przemocy wobec dzieci.

Piją i biją

Prof. Brunon Hołyst, kryminolog, przyznaje, że agresji wobec dzieci jest więcej, a rodzi ją również bieda spowodowana kryzysem.

– Coraz częściej sprawcy takich czynów rozgrzeszają się z agresji. Usprawiedliwiają swoje zachowanie, twierdząc, że dziecko przeszkadza w realizacji ich potrzeb i że wychowanie kosztuje – wyjaśnia.

Prof. Janusz Czapiński tłumaczy, że agresywnym zachowaniom sprzyja większe spożycie alkoholu. – Zdecydowana większość przypadków przemocy wobec dzieci jest dokonywana pod wpływem alkoholu lub w stanie poalkoholowym – podkreśla.

Wyjaśnia także, dlaczego częściej dochodzi do znęcania się nad dziećmi w takich miastach jak na przykład Łódź: – Są w kraju enklawy z syndromem Detroit, a takie miasta jak Łódź czy Wałbrzych do nich należą. Transformacja boleśnie w nie uderzyła. W Łodzi upadł przemysł włókienniczy i się nie odrodził. Są ludzie, którzy chcą wyładować złe emocje na czymś słabszym.

Maleńkie dzieci są bite, bo rodzic jest zmęczony, bo maluch płacze. Starsze czasem tak są karane za nieposłuszeństwo. Media nagłaśniają dramaty najbardziej poruszające.

Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji zaznacza, że pewnej części tragedii można by było uniknąć, gdyby była większa wrażliwość otoczenia. Chociaż i tak jest z tym w ostatnich latach lepiej. – Dziecko na ogół samo nie przyjdzie do komisariatu i nie opowie o swoim nieszczęściu, zwłaszcza małe. Stąd stały apel o wrażliwość, zwłaszcza tam, gdzie nie ma co liczyć na serce i odpowiedzialność rodziców – mówi.

– Apelujemy do sąsiadów, opiekunek w żłobku, przedszkolu, znajomych, dalszej rodziny, by nie bagatelizować podejrzanych obrażeń u dzieci i zgłaszać takie przypadki – dodaje Puchalska. Na przykład u Nadii z Łodzi położna ani pielęgniarka rodzinna nie zauważyły niczego niepokojącego, choć dziecko miało siniaki.

Po okresie wyraźnego spadku w ubiegłym roku, znowu rośnie liczba zabójstw, których ofiarami są dzieci i nastolatki. W tym gronie są niemowlęta, jak i kilkulatki skatowane przez rodziców, którzy nie radzą sobie z ich wychowaniem czy własną agresją lub nałogami.

„Zmęczony po pracy"

Pozostało 93% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo