Jak poinformowano w środę w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej prokuratury, wszelkie informacje w tej sprawie śledczy przekażą w czwartek w południe. Prokuratura Apelacyjna w Krakowie podała też, że nie skierowała jeszcze aktu oskarżenia przeciwko Brunonowi K. do sądu.
- Nie ma jeszcze aktu oskarżenia w tej sprawie. Akt powstaje w momencie zakończenia czynności i podpisania go przez prokuratora prowadzącego śledztwo. A coś takeigo nie miało miejsca. Jutro odbędzie się w tej sprawie konferencja prasowa - mówi "Rz" prok. Piotr Kosmaty, rzecznik krakowskiej apelacji.
45-letni Brunon K. został zatrzymany 9 listopada ub. roku. Postawiono mu zarzut przygotowywania zamachu bombowego w budynku Sejmu na konstytucyjne organy RP (m.in. na prezydenta, premiera i rząd). W toku postępowania zarzuty rozszerzono o nakłanianie dwóch osób do przeprowadzenia zamachu i wywołania zdarzenia mającego postać wybuchu oraz nielegalne posiadanie oraz handel bronią. Prokuratura uznała, że jego czyny miały charakter przestępstwa terrorystycznego.
Za zarzucane Brunonowi K. przestępstwa grozi kara do 15 lat więzienia.
Według śledczych były pracownik naukowy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie zamierzał zdetonować w pobliżu Sejmu 4 tony materiałów wybuchowych umieszczone w samochodzie. Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów - w trakcie rozpatrywania w Sejmie projektu budżetu.