W kwietniu ubiegłego roku Sąd Apelacyjny w Krakowie zdecydował – na wniosek mniejszościowych udziałowców – że spółka KBP zostanie zlikwidowana, a majątek sprzedany. Po kilku latach śledztwa prokuratura zdobyła dowody, że przez kilka lat z KBP transferowano pieniądze do spółek zależnych i prywatnych osób powiązanych z jej większościowym właścicielem – Adamem Ś. Ustalenia krakowskiej prokuratury potwierdziła biegła – w jej ocenie w ciągu kilku lat wytransferowano z KBP ponad 100 mln zł. Gdzie? Do spółek powiązanych rodzinnie (m.in. córki) lub towarzysko z Adamem Ś., głównym podejrzanym o pranie pieniędzy, oszustwa podatkowe i udział w zorganizowanej grupie przestępczej – śledztwo w tym wątku jest na ukończeniu. M.in. te właśnie dowody (a także wieloletni konflikt udziałowców) sąd uznał jako wystarczający powód, by spółkę zlikwidować.
Jednak w ciągu 10 miesięcy likwidatorowi nie udało się sprzedać majątku spółki, a mniejszościowym udziałowcom odzyskać zainwestowanych pieniędzy. Kilka miesięcy temu złożyli wniosek do sądu o zmianę obecnego likwidatora spółki – Wojciecha Pietruszki. W grudniu 2013 r. zgodził się z ich argumentami sąd, oceniając negatywnie działania likwidatora KBP (decyzja nie jest prawomocna). Dlaczego? Zarząd spółki (znalazła się w nim m.in. żona Adama Ś.) nie przekazał dokumentacji, w efekcie likwidator miał problem z podejmowaniem czynności likwidacyjnych – nie złożył on jednak zawiadomienia w prokuraturze. Pod okiem likwidatora jak gdyby nigdy nic Adam Ś. ze swoimi ludźmi przeniósł udziały kluczowej spółki KBP7 do innej spółki, tracąc nad nią i jej majątkiem całkowitą kontrolę.
Okazuje się także, że inny cenny majątek KBP wypłynął do kolejnych spółek – jedną z nich jest kluczowa dla całości kompleksu biurowego droga wewnętrzna biegnąca przez cały kompleks biurowy. Utrata tej nieruchomości z likwidowanego majątku KBP powoduje, że pozostałe spółki muszą płacić jej czynsz dzierżawny za korzystanie z tej drogi.
Sąd negatywnie ocenił też fakt, że Pietruszka nie zerwał umowy z kancelarią prawną KBP, choć działała ona w konflikcie interesów (obsługiwała prawnie Adama Ś.). „Działanie kancelarii jest wysoce naganne, podobnie jak tolerowanie tego przez likwidatora" – ocenił sąd w Krakowie.