Bodnar: Musimy się zastanowić, czy żyjemy w demokratycznym państwie prawnym

Ustawa o izolacji przestępców może spowodować zniszczenie całego systemu resocjalizacji, a sprawy takie jak Mariusza T. trafią do Strasburga - twierdzi Adam Bodnar z Fundacji Helsińskiej

Publikacja: 11.02.2014 09:46

Adam Bodnar

Adam Bodnar

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek

Bodnar, który obserwował rozpoczęty wczoraj proces mordercy z Piotrkowa uznał rewelacje na temat znalezienia w jego celi dziecięcej pornografii i kości ludzkich za "grubymi nićmi szytą prowokację". Według prawnika, od sprawy T. ważniejszy jest jednak efekt, jaki nowa ustawa o izolacji groźnych przestępców będzie miała na wymiar sprawiedliwości.

- Staliśmy się zakładnikami jednego konkretnego przypadku, jednej sprawy pana T., w sytuacji, gdy już teraz ustawa obejmuje cały krąg osób i jest po prostu wadliwa pod względem konstytucyjnym - mówił ekspert fundacji w RMF FM. Dodał, że lepszym rozwiązaniem w przypadkach takich jak Mariusza T. byłoby po prostu zastosowanie policyjnego dozoru, do czego nowa ustawa nie była potrzebna.

- To i tak będą mniejsze pieniądze niż kwoty, jakie zostaną wydane na ten ośrodek w Gostyninie - powiedział. Jak twierdzi, do kosztów będzie można zaliczyć też dalszy ciąg spraw więźniów, wobec których znajdzie zastosowanie nowe prawo. Sprawy te znajdą się bowiem w strasburskim trybunale.

- Nas czeka dokładnie taki sam proces jak Niemcy, które miały podobny problem z podobnym ustawodawstwem. Pan minister Królikowski i twórcy ustawy są tego świadomi, że te wszystkie przypadki - pana T., i pana Pękalskiego, i kolejnych osób - będą się kończyły i w naszym Trybunale Konstytucyjnym i w Europejskim Trybunale Praw Człowieka i będzie musiało dojść do uregulowania, jak tego typu ustawodawstwo powinno wyglądać - powiedział Bodnar.  Dodał też, że ustawa, która została napisana z myślą o kilkunastu przestępcach objętych amnestią w 1989 roku, obejmie znacznie większą liczbę osób.

- Już teraz jest 45 wniosków, przy czym to nie są tylko i wyłącznie wnioski o osadzenie, ale także o objęcie nadzorem prewencyjnym. To pokazuje, że ta ustawa może spowodować zniszczenie całego polskiego systemu resocjalizacji, jeżeli więzień na koniec nie będzie miał pewności, że może wyjść na wolność - powiedział Bodnar, według którego sprawa T. jest dowodem na chorobę państwa.

- Musimy się zastanawiać, czy mamy do czynienia wciąż z demokratycznym państwem prawnym. Jeżeli mamy sytuację taką, że minister sprawiedliwości deklaruje, że coś się znajdzie i że znajdziemy jakiś sposób na to, aby dalej pozbawiać wolności, a później następują przeszukania i nagle się znajdują jakieś materiały, no to mam duże wątpliwości - zaznaczył.

Bodnar, który obserwował rozpoczęty wczoraj proces mordercy z Piotrkowa uznał rewelacje na temat znalezienia w jego celi dziecięcej pornografii i kości ludzkich za "grubymi nićmi szytą prowokację". Według prawnika, od sprawy T. ważniejszy jest jednak efekt, jaki nowa ustawa o izolacji groźnych przestępców będzie miała na wymiar sprawiedliwości.

- Staliśmy się zakładnikami jednego konkretnego przypadku, jednej sprawy pana T., w sytuacji, gdy już teraz ustawa obejmuje cały krąg osób i jest po prostu wadliwa pod względem konstytucyjnym - mówił ekspert fundacji w RMF FM. Dodał, że lepszym rozwiązaniem w przypadkach takich jak Mariusza T. byłoby po prostu zastosowanie policyjnego dozoru, do czego nowa ustawa nie była potrzebna.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo