- To nie był wypadek – twierdzi prok. Sikora w rozmowie z rp.pl. Dodaje, że mężczyzna, który zastrzelił wczoraj na strzelnicy instruktora nie jest jeszcze przesłuchany. – Dopiero godzinę temu dostaliśmy materiały z policji. Wkrótce rozpoczniemy czynności – mówi prok. Sikora.

Dlaczego dwa zarzuty śledczy chcą postawić 25-letniemu kursantowi? – Nie tylko zabił instruktora, ale też chciał zabić właściciela strzelnicy, który próbował go zatrzymać – mówi prok. Sikora.

Tragedia rozegrała się wczoraj na terenie ośrodka harcerskiego Skaut w Parku Śląskim około godziny 15.  Pochodzący ze świętokrzyskiego 25-letni mężczyzna wypożyczył półautomatyczny karabinek MP4.

Strzelał z niego przez dwie godziny, po czym odwrócił się i dwukrotnie strzelił do instruktora. Kiedy ranny upadł kursant strzelił do niego. Sprawca próbował uciec. Gdy zobaczył pracowników zaczął do nich strzelać.  Celował też do właściciela strzelnicy, który też użył broni. Sprawcę zatrzymali wezwani na miejsce policjanci.