Reklama

Meleksy zawiodły. Konie wrócą do Morskiego Oka

Konne bryczki i fasiągi wrócą na trasę do Morskiego Oka. Meleksy nie dały sobie rady z obsługą turystów. Zdaniem firmy, ich pojazdy bez problemu pokonały wszystkie testy

Publikacja: 15.10.2014 12:22

Meleksy zawiodły. Konie wrócą do Morskiego Oka

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Meleksy, mimo dobrej pogody, miały problemy z obsługiwaniem turystów. Przy pojawiającym się halnym wietrze musiały zatrzymywać się w połowie trasy. - Warunki przecież jeszcze się pogorszą - mówi w rozmowie z Polskim Radiem starosta tatrzański Andrzej Gąsienica-Makowski.

- Niedługo nadejdą deszcze, przymrozki, mrozy i warunki staną się bardziej ekstremalne. Trzeba wspomagać pracę konia, ale na razie maszyny ani żadne inne urządzenia nie są w stanie zastąpić tradycyjnej, konnej bryczki - dodaje.

Starosta zapewnia, że planowana jest pomoc koniom, które pracują na trasie. Za granicą wykorzystwane do tego są silniki elektryczne. Możliwe, że podobne rozwiązanie zostanie zastosowane również w Polsce.

- Tego typu rozwiązanie z powodzeniem stosowane jest na Sardynii, gdzie zaprzęgi wspomagane przez silnik elektryczny wożą nawet 14 osób - mówi Gąsienica-Makowski.

Pracujące przy obsłudze turystów konie są pod stałą opieką weterynaryjną. 10 sierpnia na drodze do Morskiego Oka padł koń Jukon ciągnący wóz z turystami. Sekcja wykazała pęknięcie aorty i zawał serca, co nie musi mieć związku z wysiłkiem. Mimo to w internecie zawrzało. Petycję „Ratujmy konie z Morskiego Oka" poparło w sieci ponad 80 tys. osób. Czytaj więcej

Reklama
Reklama

Nieprawdziwe informacje o kłopotach

Zdaniem przedstawicieli firmy Melex, ich pojazd bez problemu przeszedł wszystkie testy. "Pan starosta od początku był przeciwny wprowadzeniu transportu pojazdami elektrycznymi na trasie do Morskiego Oka. Nie wiemy skąd pochodzą informacje o kłopotach z pokonaniem tej drogi przez pojazd Melex w czasie halnego, ale są one nieprawdziwe." - czytamy w komunikacie.

Firma gotowa jest udostępnić swoje pojazdy do zimowych testów. Trwają obecnie prace nad przystosowaniem pojazdu do trudnych warunków panujących zimą na drodze do Morskiego Oka

Meleksy, mimo dobrej pogody, miały problemy z obsługiwaniem turystów. Przy pojawiającym się halnym wietrze musiały zatrzymywać się w połowie trasy. - Warunki przecież jeszcze się pogorszą - mówi w rozmowie z Polskim Radiem starosta tatrzański Andrzej Gąsienica-Makowski.

- Niedługo nadejdą deszcze, przymrozki, mrozy i warunki staną się bardziej ekstremalne. Trzeba wspomagać pracę konia, ale na razie maszyny ani żadne inne urządzenia nie są w stanie zastąpić tradycyjnej, konnej bryczki - dodaje.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Muzeum Bitwy Warszawskiej w Ossowie otwarte. Co zobaczymy na wystawie?
Kraj
Raport GUS. Mazowsze starzeje się w szybkim tempie
Kraj
Wycieczki i masaże za pół miliona, czyli KPO po warszawsku
warszawa
Wygaszą Powiśle, by oglądać spadające gwiazdy. Centrum Nauki Kopernik zaprasza na deszcz Perseidów
Reklama
Reklama