Reklama

Polityk niewzruszony jak skała

Burza, jaką wywołał w mediach marszałek Radosław Sikorski swą nieroztropną wypowiedzią o tym, że rzekomo Władymir Putin proponował Donaldowi Tuskowi podczas spotkania w Moskwie w 2008 roku rozbiór Ukrainy, wydaje się dość szybko tracić swą dynamikę.

Publikacja: 23.10.2014 09:05

Jerzy Pilczyński

Jerzy Pilczyński

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek

„Rzeczpospolita" stara się odpowiedzieć na pytanie na ile ta wpadka może wpłynąć w najbliższym czasie na spadek, rosnących po wyborze Ewy Kopacz, notowań Platformy Obywatelskiej a w szczególności na wynik zbliżających się wyborów samorządowych. Wydaje się, że taka groźba dla Platformy jest raczej niewielka. Jak pisze w redakcyjnym komentarzu Eliza Olczyk sprawa dotyczy czasów zamierzchłych i osób występujących dziś już w innych rolach. Trudno raczej wytłumaczyć wyborcom co ewentualnie obciąża uczestników historycznego już zdarzenia i jak to się ma do wyboru radnych, wójtów czy prezydentów miast. Także los Radosława Sikorskiego, który postanowił przybrać kamienną twarz, nie jest przesądzony i ma on spore szansę wyjść cało z tej awantury.

Również „Gazeta Wyborcza" przewiduje, że Sikorski pozostanie marszałkiem, choć Ewa Kopacz chciałaby go odwołać. Odwiódł ja od tego, pisze Wyborcza, Donald Tusk chcący uniknąć wałkowania tej sprawy przez media tygodniami. Jeszcze dalej w swych sugestiach idzie „Fakt" twierdząc, iż Tusk obawia się, że Sikorski wie za dużo.

Odpowiedzialność za słowo polskich polityków jest niezwykle niska i wyborcy zdają się do tego przyzwyczajać. Także minister Marek Sawicki może być raczej spokojny o swe stanowisko po tym jak „ochrzcił" członków elektoratu swej partii frajerami. Stworzyło to wprawdzie SLD i PiS-owi dogodną okazję do ostrych ataków na PSL. Nie musi to jednak zaważyć na wyniku wyborczym ludowców, bo jak dowodzi na łamach „Rzeczpospolitej" politolog; siła PSL nie bierze się z identyfikacji medialnej, tylko z głosowania na konkretnych kandydatów zwykle zakorzenionych na danym terenie i w lokalnych układach.

Wygląda na to, że również po kościach rozejdzie się inna afera ostatnich dni, którą ujawniła „Rzeczpospolita" to jest spóźniona publikacja ustawy o rajach podatkowych, która mogła narazić budżet państwa na miliardowe straty. Poleciały wprawdzie pierwsze głowy a właściwie jedna głowa w Ministerstwie Finansów, ale na niskim można rzec technicznym szczeblu. W Rządowym Centrum Legislacji troje pracowników straciło miesięczne premie. I choć premier Kopacz domaga się wyciągnięcia konsekwencji dyscyplinarnych Ministerstwo Finansów robi dobrą minę do złej gry. Sorry! ale takich mamy polityków. A może to elektorat jest zbyt wyrozumiały.

„Gazeta Wyborcza" na pierwszej stronie alarmuje o trudnej sytuacji SKOK-ów powołując się na audyt Komisji Nadzoru Finansowego. W dziwny sposób pieniądze SKOK-ów wypływają do powiązanych z tym systemem spółek w Luksemburgu. „Rzeczpospolita" w swej czołówce przedstawia alternatywę dla dysponujących gotówką czyli najlepsze towarzystwa funduszy inwestycyjnych i ich najefektywniejsze fundusze. Na czele Noble Funds przed KBC TFI S.A. i Union Investment.

Reklama
Reklama

„Dziennik Gazeta Prawna" pisze o modernizacji polskiej armii. W tym roku MON wydało na zbrojenia już 500 mln zł więcej niż w roku ubiegłym. Rosną zamówienia w przemyśle obronnym. Mimo to według opinii wiceministra obrony narodowej gen. Waldemara Skrzypczaka program modernizacji wymaga pilnego przeglądu, bo nie jest realizowany.

„Rzeczpospolita" dotarła do przygotowywanego przez Ministerstwo Zdrowia raportu, z którego wynik, że w ubiegłym roku na głowę statystycznego Polaka przypadało 9,67 litra czystego spirytusu. To najwyższe odnotowane spożycie od 1989r. Ciekawe, że połowa przypada na konsumpcje piwa. Niestety także niemal połowę wypija zaledwie 7 proc. Polaków. Rzecz jasna stwarza to ogromny problem społeczny. Sprawia to też, że na każdą złotówkę zarobioną na alkoholu przypadają 4 zł wydawane na rozwiązywanie problemu alkoholowego w Polsce. Na pocieszenie, choć marne, można dodać, że w europejskich statystykach pod względem spożycia alkoholu znajdujemy się dopiero w drugiej dziesiątce państw.

„Rzeczpospolita" stara się odpowiedzieć na pytanie na ile ta wpadka może wpłynąć w najbliższym czasie na spadek, rosnących po wyborze Ewy Kopacz, notowań Platformy Obywatelskiej a w szczególności na wynik zbliżających się wyborów samorządowych. Wydaje się, że taka groźba dla Platformy jest raczej niewielka. Jak pisze w redakcyjnym komentarzu Eliza Olczyk sprawa dotyczy czasów zamierzchłych i osób występujących dziś już w innych rolach. Trudno raczej wytłumaczyć wyborcom co ewentualnie obciąża uczestników historycznego już zdarzenia i jak to się ma do wyboru radnych, wójtów czy prezydentów miast. Także los Radosława Sikorskiego, który postanowił przybrać kamienną twarz, nie jest przesądzony i ma on spore szansę wyjść cało z tej awantury.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Muzeum Bitwy Warszawskiej w Ossowie otwarte. Co zobaczymy na wystawie?
Kraj
Raport GUS. Mazowsze starzeje się w szybkim tempie
Kraj
Wycieczki i masaże za pół miliona, czyli KPO po warszawsku
warszawa
Wygaszą Powiśle, by oglądać spadające gwiazdy. Centrum Nauki Kopernik zaprasza na deszcz Perseidów
Reklama
Reklama