Donbas. Polacy czekają

Mimo obietnic nie uda się przed końcem roku ewakuować rodaków do kraju.

Aktualizacja: 29.12.2014 20:21 Publikacja: 29.12.2014 20:01

Donbas. Polacy czekają

Foto: AFP

Wciąż nie wiadomo, kiedy rozpocznie się ewakuacja osób polskiego pochodzenia z terenów objętych walkami w ukraińskim Donbasie. Zgodnie z oficjalnymi komunikatami, podawanymi m.in. na stronie polskiego konsulatu w Charkowie, rozpoczęcie planowano na poniedziałek. Premier Ewa Kopacz podkreślała, że ewakuacja zostanie przeprowadzona do końca roku. Nie ma na to szans.

Czytaj także: MSZ: Jesteśmy zdeterminowani, żeby udzielić pomocy Polakom z Donbasu

Czytaj także: PiS żąda ewakuacji Polaków z Donbasu

– Sytuacja tych osób jest dramatyczna. Brakuje żywności, leków. One od dwóch tygodni są już gotowe do wyjazdu – mówi „Rzeczpospolitej" Michał Dworczyk, prezes Fundacji Wolność i Demokracja, która pomaga Polakom ze Wschodu.

200 osób polskiego pochodzenia czeka na ewakuację z terenu walk

Dlaczego do ewakuacji jeszcze nie doszło? Jak twierdzi „Polska The Times", Ewa Kopacz po namowach minister spraw wewnętrznych Teresy Piotrowskiej miała odwołać tę formę pomocy dla Ukraińców polskiego pochodzenia. Powodem mogły być wewnętrzne tarcia w rządzie. W akcję osobiście zaangażował się szef MSZ Grzegorz Schetyna. Odwołanie ewakuacji miałoby go ośmieszyć.

Tym informacjom zaprzeczają zgodnie rzeczniczka rządu Iwona Sulik oraz  MSW i MSZ. Oba resorty zapewniają, że robią wszystko, by przygotować przyjazd Polaków.

Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski zaznacza, że część delegacji jeszcze w poniedziałek wróciła do Warszawy i ma przedstawić sprawozdanie w Kancelarii Premiera. – Zebraliśmy wiedzę i na jej podstawie na odpowiednich szczeblach rządowych zostanie podjęta decyzja. Dotąd dysponowaliśmy szacunkami, dopiero teraz mamy pewne i zweryfikowane informacje o liczbie chętnych do wyjazdu – przyznaje Wojciechowski.

Nieoficjalnie dowiadujemy się, że listy będą weryfikowane też pod względem bezpieczeństwa, czy nie znajdą się na nich podejrzane osoby.

Wiele jednak wskazuje na to, że prawdziwym powodem odroczenia ewakuacji może być też bałagan organizacyjny. Można odnieść wrażenie, że resorty zapewniające o świetnej współpracy przerzucają się odpowiedzialnością za ten stan rzeczy.

Przede wszystkim, jak się dowiedzieliśmy, liczba chętnych do ewakuacji przerosła oczekiwania rządu. Gdy na początku grudnia premier publicznie zapowiadała pomoc Polakom w Donbasie, mówiła o około 100 osobach. Jak przyznaje  nam jeden z urzędników MSZ, rząd szacował, że będzie ich maksymalnie 80. Gotowych do wyjazdu jest jednak 2,5-krotnie więcej.

– Nawet 200 osób – twierdzi Walentyna Staruszko, prezes Towarzystwa Kultury Polskiej Donbasu. Skąd więc ta różnica? – Kiedy zwracaliśmy się z prośbą o pomoc, nie wiedzieliśmy o tych Polakach, którzy mieszkają w Doniecku, a nie są w naszym stowarzyszeniu – tłumaczy i mówi, że bierze część winy na siebie.

Dworczyka to jednak nie przekonuje. – O 100 osobach rząd wiedział już 6 grudnia, gdy składaliśmy do Kancelarii Premiera wniosek z prośbą o pomoc i listę chętnych – mówi. Przypomina, że ta lista była później uzupełniana przez Konsulat RP w Charkowie. Jego zdaniem jeśli rząd nie był przygotowany do ewakuacji, to nie powinien podawać konkretnej daty wyjazdu. – Ci ludzie pozwalniali się z pracy, posprzedawali majątki. Dla nich to przecież wyjazd na zawsze – podkreśla.

MSW zapewnia, że liczba ewakuowanych nie ma znaczenia. – Tu nie ma żadnego problemu. Na pewno pani minister Teresa Piotrowska nie miała żadnych zastrzeżeń co do liczby osób, które mają być ewakuowane – mówi nam Małgorzata Woźniak z MSW.

Podkreśla, że listy osób do ewakuacji przygotowuje MSZ. – Nieustannie trwają spotkania koordynujące przygotowania do ewakuacji między resortami. Z naszej strony jest pełna gotowość – zaznacza Woźniak. –  MSW zabezpieczy pobyt, gdy już do Polski przyjadą, pomoże zdobyć dokumenty legalizacyjne, wesprze, gdy przyjadą dzieci objęte obowiązkiem szkolnym itp. – podkreśla rzecznik MSW.

Co na to MSZ? – To przedsięwzięcie wymaga koordynacji wielu instytucji – zapewnia Wojciechowski.

Jednak, jak słyszymy od jednego z urzędników resortu dyplomacji, problem tkwi w kraju. – Ewakuację można rozpocząć dopiero wtedy, gdy w Polsce będzie wszystko gotowe i gdy będzie taka decyzja. To nie tylko kwestia zgody kierownictwa MSZ – kwituje nasz rozmówca.

Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji
Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA