Przegląd prasy: Kulczyk, Duda oraz polityka w czasie wakacji

Różnice w podejściu do najważniejszych wydarzeń w Polsce i na świecie czołowych polskich dzienników są w ich dzisiejszych wydaniach widoczne bardziej niż zwykle. I nie chodzi wyłącznie o Jana Kulczyka, który króluje wyłącznie w ”Rzeczpospolitej”.

Aktualizacja: 31.07.2015 08:09 Publikacja: 31.07.2015 07:57

Piotr Jendroszczyk

Piotr Jendroszczyk

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

"Gazeta Wyborcza" na stronie tytułowej zajmuje się programami w nauczania programowania w szkołach co ma sprawić , że już pierwszaki zdobędą tę umiejętność i nauczą się sterować robotami.

"Gazeta" promuje też przy pomocy portretu Sylwii Chutnik wywiad z pisarką, która narzeka, że powstanie jest „zagraniane" (w gazecie drukowanej, w online już bez błędu) przez ludzi, których patriotyzm polega na biciu rodaków mających inne poglądy. To rzecz polskiej nietolerancji wobec mniejszości seksualnych przejawiającej się w czasie Parady Równości. To w związku z jutrzejszą rocznicą .

"Dziennik Gazeta Prawna" w weekendowym wydaniu eksponuje na pierwszej stronie materiały o dopuszczalności marihuany w medycynie i o tym jak narkotyk ten przeszkadza politykom i urzędnikom przy czym nie mają nic przeciwko morfinie.

"Rzeczpospolita" zajmuje się na stronie tytułowej światową demografią w kontekście rosnącej fali imigrantów z biednego południa do bogatej północy. Przykładem Niemcy, które są celem setek tysięcy imigrantów i z którymi nie wiadomo co począć. Problem ten ma wiele innych państw. Stąd, jak czytamy w komentarzu redakcyjnym, bierze się uzasadniony strach przed milionami imigrantów, zwłaszcza w Europie.

Drugi ważny temat, którym zajmuje się "Rzeczpospolita" to fotoradary, które Sejm odebrał niedawno strażom gminnym, a o które samorządy postanowiły walczyć w Senacie. W trosce o swoje budżety. Jedna z poprawek przyjęta przez senacką Komisję Samorządu zakłada przywrócenie prawa straży do korzystania z fotoradarów stacjonarnych. W najbliższą środę okaże się jak poprawkę tą potraktuje Sejm.

Niebezpieczne związki Jana Kulczyka

To niezwykle ważny temat dziennika ekonomicznego jakim jest „Rzeczpospolita". W "GW" o Kulczyku ani słowa nie licząc nekrologów. Jutro ma być więcej. W "DGP" o Janie Kulczyku cała strona.

W "Rzeczpospolitej" świetny tekst Andrzeja Stankiewicza zatytułowany "Doktor dobrego klimatu". Działał na styku biznesu i polityki, gdzie z natury rzeczy nie wszystko jest jasne i proste. Z tych niebezpiecznych związków zawsze wychodził obronną ręką. To Kulczyk rozdawał karty dając politykom raz po raz lekcje ze swej metody prowadzenia biznesu. Najlepiej mu się wiodło za prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego. Najgorzej za czasów rządów PiS i pierwszych latach władzy Platformy. Jego transakcjami nie raz interesowały się służby oraz prokuratura. Nic nie znaleziono nawet po nagraniach spotkań w restauracjach Sowa & Przyjaciele czy w Amber Room. Zdaniem autora, nie było do tej pory innego biznesmena, który byłby tak sprawnym politykiem.

Był niezrównanym mistrzem w działaniu właśnie tam, gdzie pojawiały się wówczas największe okazje - na styku cofającego się państwa i rozwijającej się prywatnej przedsiębiorczości - pisze w swym wspomnieniu o Janie Kulczyku, Witold M. Orłowski. To prawda. Wątpliwości budzi jednak sugestia autor, że zmarły biznesmen stać się może w Polsce legendą na miarę Steva Jobsa w USA, Lionela Rothschilda w Wielkiej Brytanii czy Gottlieba Daimlera. Zdolności organizacyjne w biznesie i umiejętność szybkiego pomnażania pieniędzy to jedno, talent wizjonerski do coś zupełnie innego. W końcu Kulczyk zarobił krocie na kupnie polskich firm, które następnie odsprzedawał zagranicznym partnerom. Twierdził, że nie jest zwykłym pośrednikiem.

O jego transakcjach pisze w „Rzeczpospolitej" Urszula Zielińska. Jest więc o tym jak szybko z 16 mln zł włożonych w sieć komórkową założoną wspólnie z Elektrimem zrobiło się 1,1 mld zł. Czy o tym jak kupił akcje Orlenu za 20 zł za sztukę a sprzedał za 70 zł.

Prezydent ruszy w Polskę

Jak pisze „Rzeczpospolita" na kilka dni przed inauguracją prezydenta Andrzeja Dudy jest już trzon jego ekipy. Tworzą ją Małgorzata Sadurska, szefowa kancelarii, Krzysztof Szczerski zajmujący się polityką zagraniczną wspólnie z Marcinem Przydaczem. Biurem prasowym ma kierować Marcin Kędryna. W pierwszy weekend po zaprzysiężeniu prezydent ruszy w trasę po Polsce, co z pewnością jego przeciwnicy potraktują jako udział w kampanii wyborczej PiS. O przebiegu samej uroczystości 6 sierpnia sporo pisze "GW". Informuje także, że zaplecze PiS skrzykuje ludzi, aby wiwatowali na cześć Dudy w dniu inauguracji.

Z obszernego wywiadu z Barbarą Labudą dowiadujemy się, że była minister w kancelarii prezydenta Kwaśniewskiego PiS u się nie boi i liczy na renesans lewicy, o której zjednoczeniu jest także w innym materiale.

Borys Budka, minister sprawiedliwości ocenia w wywiadzie w „Rzeczpospolitej", że prokuratura została wciągnięta w bieżącą walkę polityczną. Zapewnia też, że „PO nie skręca w lewo. Ale nie możemy udawać, że homoseksualizm nie istnieje".

Ciekawy tekst o wchodzących w życie w najbliższą sobotę nowelizacji postępowania w sprawach o wykroczenia. Umożliwia to korzystanie z obrońcy już w czasie postępowania wyjaśniającego np. w wypadku nieprzyjęcia mandatu. Do tej pory zaangażowanie obrońcy możliwe było dopiero w sądzie.

"DGP" zajmuje się niesłusznymi skazaniami polskich sądów na przykładzie Adama Dudały, skazanego za zabicie dwóch osób na 25 lat więzienia na podstawie zeznań wyłącznie świadka koronnego, pedofila i narkomana. Niesłusznych skazań jest podobno rocznie ok. 300.

Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji
Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA