"Rzeczpospolita": Podkomisja, której pani przewodniczyła, pracowała nad obywatelskim projektem ustawy. Projekt przepadł.
Joanna Fabisiak, PO:
W kwietniu 2012 r. wpłynął do komisji. We wrześniu powołano podkomisję. Na pierwszym posiedzeniu posłowie zażądali tak dokładnych materiałów, jak pełna analiza osób z bazy „Rodak" pod kątem socjologicznym – wiek, wykształcenie i zawód danej osoby. Takich, równie szczegółowych materiałów, było około 15. To wymagało skontaktowania się z wszystkimi osobami zapisanymi w tej bazie i wypełnienia przez nie ankiet. Trwało to około roku. We wrześniu 2013 r. otrzymaliśmy wymagane dokumenty i odbyło się kolejne posiedzenie, na którym posłowie zapoznali się z tymi materiałami oraz opinią rządu do projektu. Opinia była negatywna.
Dlaczego?
Roczny koszt realizacji tego projektu wyniósłby 713 mln zł. Wtedy zwróciłam się, również do kolegów z PiS, z propozycją przygotowania nowego projektu, bo ten nie jest możliwy do poprawy. Nie byli zainteresowani, więc siadłam i przez rok przygotowałam własny projekt, który 15 grudnia 2014 r. trafił na konsultacje do MSW. Jednocześnie trwały prace nad budżetem na 2015 r., do którego wprowadziłam zapis o 14 mln zł przeznaczonych na rodaków ze Wschodu. To część docelowej sumy, bo liczyłam, że od połowy roku mój projekt wejdzie w życie. Wcześniej na ten cel przeznaczano 9,6 mln zł rocznie, a ja ustaliłam z ministrami, że ta kwota będzie wynosić 25 mln zł. Projekt utknął w resorcie, dlatego odbyłam wiele spotkań ponaglających, m.in. z minister spraw wewnętrznych Teresą Piotrowską.
Z jakim efektem?