Otwarcia dokonali przedstawiciele najwyższych władz państwowych – prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, minister kultury Piotr Gliński. Trudno jednak nie oprzeć się wrażeniu, że najważniejszym uczestnikiem był Jarosław Kaczyński, wicepremier i lider PiS. To on zresztą jako pierwszy został oprowadzony przez ministra Glińskiego po wystawie czasowej, dopiero potem w to miejsce wkroczył prezydent wraz z małżonką oraz premier.
Na wystawie czasowej zostało pokazanych ok. 500 obiektów. Można odnieść wrażenie, że nitką narracji, która po niej prowadziła, była chęć pokazania rzeczy, które muzeum dostało od darczyńców, co znaleźli archeolodzy na Cytadeli, a także odzyskane lub kupione przez Ministerstwo Kultury. Zatem to swoisty hołd złożony resortowi ministra Glińskiego.
Muzeum Historii Polski. Wystawa stała powstanie za trzy lata
Właściwe otwarcie muzeum będzie miało miejsce za trzy lata, gdy powstanie wystawa stała. Bo muzeum ma już ok. 60 tysięcy artefaktów. Zatem czwartkowe otwarcie naznaczone było piętnem bliskich wyborów. Politycy PiS chcieli pokazać inwestycję, na którą już rząd wydał 520 mln zł pieniędzy podatników, a w najbliższym czasie może zostać wydanych dodatkowych nawet 700 mln zł.
Czytaj więcej
Im bardziej jesteśmy nowocześni, tym chętniej wracamy do historii. Muzea nigdy nie budziły takiego zainteresowania i takich emocji jak dziś.
Nie wybory są jednak istotne, ale obiekty, które z czasem zapełnią całą przestrzeń muzealną. – Muzeum to jest pamięć – przywołał słowa Józefa Czapskiego dyrektor MHP Robert Kostro. – Pisał on o łańcuchu niewidzialnych, o tych, którzy byli przed nami, to przesłanie naszego muzeum – dodał szef placówki.