Piotrowicz: Jestem najbardziej atakowany w państwie

Jestem dziś tym, który jest najbardziej w państwie atakowany. Nie przypadek, że jestem atakowany teraz, kiedy stałem się twarzą walki o ład konstytucyjny - mówił Stanisław Piotrowicz na specjalnie zwołanej w Sejmie konferencji prasowej.

Aktualizacja: 12.12.2016 13:46 Publikacja: 12.12.2016 12:31

Piotrowicz: Jestem najbardziej atakowany w państwie

Foto: PAP, Tomasz Gzell

Piotrowicz przypomniał o tym, że mówił o tym, iż nigdy nie oskarżał opozycjonistów oraz że im pomagał.

W sprawie Antoniego Pikula, który zaprzeczył, jakoby Piotrowicz kiedykolwiek udzielił mu pomocy, Piotrowicz opowiedział, jak odesłano go do Jasła, gdzie zapoznał się z aktami Pikula.

Tam Piotrowicz skontaktował się z obrońcą Pikula, Stanisławem Zającem pytając, jak może pomóc jego klientowi. Sporządził protokół z przesłuchania Antoniego Pikula - okazany podczas konferencji na telebimie. Po okazaniu tego protokołu w prokuraturze - ówczesny zwierzchnik Piotrowicza wyrzucił go z pracy.

Piotrowicz przyznał, że parafował akt oskarżenia, ale ze świadomością, że w obliczu protokołu akt ten będzie nieskuteczny. Protokół został zwrócony do uzupełnienia braków.

W prokuraturze wojskowej, do której wrócił protokół, por. Pęcak sporządził akt oskarżenia i to on oskarżał Antoniego Pikula, żądając dla niego kary w wys. 3 lat więzienia.

W następstwie sporządzonego przeze mnie protokołu sąd zwrócił sprawę prokuraturze, a sąd sprawę umorzył. W efekcie Antoni Pikul wyszedł na wolność - mówił Piotrowicz podczas konferencji, przedstawiając odbitki dokumentów w sprawie.

- Podsumowując - sporządziłem protokół, który miał istotne znaczenia dla zwrócenia akt Pikula do prokuratury, a ostatecznie - dla umorzenia.

- To ja pomagałem opozycjonistom, to ja mówiłem prawdę o swojej działalności. Ale cóż - cała prawda całą dobę - ironizował Piotrowicz. Powiedział również, że Antoni Pikul po wyjściu z aresztu mówił o swojej wdzięczności wobec niego.

- Panie Antoni - co się stało, że pan teraz temu zaprzecza?  - pytał Piotrowicz.

- Byłem prokuratorem w PRL, bo urodziłem się w PRL. Ale zajmowałem się przestępstwami w rodzaju kradzieży, dwukrotnie miałem do czynienia ze sprawami politycznymi, a pana Pikula widziałem raz - zapewniał Piotrowicz. - Nie mam powodów do wstydu, zawsze zachowywałem się przyzwoicie, kierując się wartościami chrześcijańskimi, które są dla mnie najważniejsze. Robiłem wszystko, żeby ludzie niewinni nie ponosili odpowiedzialności - mówił poseł PiS.

Piotrowicz przypomniał o tym, że mówił o tym, iż nigdy nie oskarżał opozycjonistów oraz że im pomagał.

W sprawie Antoniego Pikula, który zaprzeczył, jakoby Piotrowicz kiedykolwiek udzielił mu pomocy, Piotrowicz opowiedział, jak odesłano go do Jasła, gdzie zapoznał się z aktami Pikula.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił