W środę opublikowano w Dzienniku Ustaw orzeczenie TK w sprawie aborcji. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
Decyzja wywołała protesty, organizowane m.in. przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. W czwartek manifestacje odbywały się m.in. w Warszawie, Poznaniu, Lublinie i Łodzi. Uczestnicy mieli transparenty z hasłami atakującymi Prawo i Sprawiedliwość oraz z żądaniami wprowadzenia prawa do aborcji.
Dowiedz się więcej: Protesty w całej Polsce. Strajk Kobiet: Klementyna Suchanow zatrzymana
W stolicy protestujący pikietowali przed siedzibą TK. Kilka osób wdarło się na teren Trybunału Konstytucyjnego, po czym interweniowała policja. Strajk Kobiet informował, że jedna z liderek ruchu Klementyna Suchanow oraz inne osoby, które weszły na teren Trybunału Konstytucyjnego zostały zatrzymane. W nocy grupa osób protestujących przed TK zaczęła być siłą wyprowadzana przez policję.
Na antenie RMF FM prof. Marian Zembala, minister zdrowia w rządzie Ewy Kopacz, ocenił, że czas na protesty jest "wyjątkowo niedobry", ponieważ teraz "potrzebujemy solidarności i odpowiedzialności". Dodał, że boi się, że dojdzie do wzrostu liczby zakażeń koronawirusem, a w konsekwencji do przedłużania wprowadzanych przez rząd obostrzeń.