Prowadzący zapytał o piątkowe spotkanie w Monachium, podczas którego przemawiał m.in. Antoni Macierewicz, szef resortu obrony. Czuję się pani bezpieczniej po tym spotkaniu? - Mówić, że czuję się bezpiecznie nie można – powiedziała Rosa. Jej zdaniem ma to związek z naszą pozycją międzynarodową, która zdaniem posłanki spadła w trakcie rządów PiS.
Posłanka Nowoczesnej przypomniała, że podczas przemówienia szef MON jednym ciągiem wymienił wymienił agresję Rosji na Ukrainę, Gruzję i katastrofę smoleńską i zaapelował do NATO o pomoc w tej ostatniej sprawie. - To, że nikt się do tych słów nie odniósł, świadczy o tym, że nie jest właściwą osobą na tym stanowisku – powiedziała posłanka o ministrze Macierewiczu.
Innym wątkiem było słowne starcie wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa z Witoldem Waszczykowskim, szefem MSZ. Pierwszy apelował o pomoc do państw UE w sporze z Polską. - Najgorsze jest to, że Polsce dyskutuje się w kontekście łamania praworządności – mówiła Rosa. Dodała, że Polska była prymusem w walce o praworządność, jako pierwsza rozpoczęła walkę też z komunizmem.
Kolejnym elementem rozmowy były wypowiedzi Donalda Trumpa, który krytykuje państwa UE, które nie przeznaczają na obronność 2 proc. krajowego PKB. - Stany Zjednoczone nie są członkiem Unii Europejskiej – mówiła Rosa. Jej zdaniem wypowiedzi polityków ze Stanów Zjednoczonych należy dzielić na te: do własnych wyborców, potrzebne do polityki wewnętrznej i te, które docierają do krajów europejskich. - Jeszcze nie wiemy jak wybory w Stanach Zjednoczonych wpłyną na bezpieczeństwo Polski – powiedziała Rosa.
Posłanka komentowała też wewnętrzne zgrzyty w Nowoczesnej. - Nie ma pomysłu na odwołanie Ryszarda Petru. Są nowe pomysły na rozwój partii i dobrze, że różne pomysły się ścierają – mówiła Rosa. - Rozdzielenie prezydium klubu i zarządu partii to jest najlepsza rzecz, jaka mogła się przytrafić. Te zmiany oceniam pozytywnie.