Bodnar: Nieodwracalne skutki ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS

Przyjęcie ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS jest następstwem procesu "podporządkowywania różnych niezależnych organów władzy politycznej" - ocenił w RMF FM rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. - To już się nie zmieni - dodał, komentując skutki wprowadzenia ustaw.

Aktualizacja: 21.12.2017 19:07 Publikacja: 21.12.2017 18:54

Bodnar: Nieodwracalne skutki ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

W środę prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz ustawę o Sądzie Najwyższym.

- To, co jest kluczowe, jeśli chodzi o ustawę o Sądzie Najwyższym oraz ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa to to, że one wejdą w życie i spowodują nieodwracalne skutki w postaci obsady na nowo Sądu Najwyższego, Krajowej Rady Sądownictwa, oddelegowanie dużej ilości sędziów do Sądu Najwyższego - stwierdził rzecznik.

- To już się nie zmieni nawet jeżeli gdzieś za 2-3 lata, przy jakichś dobrych wiatrach Trybunał Konstytucyjny by się zreflektował, zyskałby nagle niezależność i orzekłby, że jakieś przepisy ustawy były niezgodne z konstytucją - podkreślił.

Bodnar powiedział, że liczył też na spotkanie prezydenta z prof. Adamem Strzemboszem, pierwszym prezesem Sądu Najwyższego. Przypomniał, że sam apelował o weto do Andrzeja Dudy. - Później, jak prace toczyły się w parlamencie to zarówno na etapie prac sejmowych, jak i prac senackich wielokrotnie zabierałem głos. Nie było refleksji, ale nie było też refleksji (...) na sugestie ze strony organizacji międzynarodowych, ze strony Naczelnej Rady Adwokackiej, Krajowej Rady Radców Prawnych... - mówił.

- To, co obserwujemy dzisiaj - przyjęcie ustaw o Sądzie Najwyższym oraz o Krajowej Radzie Sądownictwa - jest moim zdaniem następstwem procesu, który rozpoczął się w grudniu 2015 roku. Procesu podporządkowywania różnych niezależnych organów władzy politycznej, partii rządzącej. Przejęcie kontroli nad tym, co się dzieje w Trybunale Konstytucyjnym było krokiem w tym kierunku, aby później można było także przyjąć takie ustawy, które dokonują złamania zasady niezależności sądownictwa - ocenił Adam Bodnar.

Nowelizacja o KRS wprowadza wybór 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm - dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie. Każdy klub poselski ma wskazywać nie więcej niż 9 możliwych kandydatów. Izba ma ich wybierać co do zasady większością 3/5 głosów - głosując na ustaloną przez sejmową komisję listę 15 kandydatów, na której musi być co najmniej jeden kandydat wskazany przez każdy klub. W przypadku niemożności wyboru większością 3/5 głosowano by na tę samą listę, ale o wyborze decydowałaby bezwzględna większość głosów.

Ustawa o SN wprowadza m.in. możliwość składania do SN skarg nadzwyczajnych na prawomocne wyroki polskich sądów, w tym z ostatnich 20 lat. W SN powstaną dwie nowe izby - Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Dyscyplinarna - z udziałem ławników wybieranych przez Senat. Ta druga będzie prowadziła postępowania dyscyplinarne wobec sędziów i przedstawicieli innych zawodów prawniczych. Ustawa przewiduje też przechodzenie sędziów SN w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia, z możliwością przedłużania tego przez prezydenta RP.

W środę prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz ustawę o Sądzie Najwyższym.

- To, co jest kluczowe, jeśli chodzi o ustawę o Sądzie Najwyższym oraz ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa to to, że one wejdą w życie i spowodują nieodwracalne skutki w postaci obsady na nowo Sądu Najwyższego, Krajowej Rady Sądownictwa, oddelegowanie dużej ilości sędziów do Sądu Najwyższego - stwierdził rzecznik.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?