Jaki plan na przyszłość ma prezes PiS Jarosław Kaczyński? Ostatnie miesiące to czas przebudowy Zjednoczonej Prawicy i poszukiwania nowego układu sił. Wszystko po odejściu z rządu Jarosława Gowina i jego sojuszników. Nie doprowadziło to do upadku rządu czy utraty większości. Ale już teraz ujawniła się nowa, chwilami zaskakująca dynamika. Jedno się nie zmienia: ogólny plan – jak podkreślają nasi rozmówcy – to utrzymanie, a nawet wzmocnienie obecnej większości ok. 231–232 posłów i rządzenie aż do wyborów w 2023 roku w oparciu o Polski Ład. To wzmocnienie – o czym mówią kuluary Sejmu – być może jest kwestią najbliższych dni, jak i być może nowe ustalenia wewnątrz.
Ziobro widoczny
Ostatnie kilka tygodni to powrót do akcentowania różnic z PiS przez Solidarną Polskę, która w „kumulacji" tematów mocno krytykuje wycofywanie się z uchwał anty-LGBT, politykę klimatyczną i unijną gabinetu premiera Morawieckiego. Usłyszeliśmy kilka wyjaśnień tego trendu. W PiS niektórzy nasi informatorzy twierdzą, że to tak naprawdę defensywa, która ma odwrócić uwagę od tego, że zmiany w wymiarze sprawiedliwości się nie powiodły, jest to – jak podkreślają rozmówcy z PiS – wina Zbigniewa Ziobry. Solidarna Polska podkreśla z kolei, że to efekt miękkiej polityki wobec UE, a wcześniej – prezydenckiego weta i późniejszych rozmów z Pałacem Prezydenckim. To również ustawianie się przed kolejnym etapem rozgrywki, gdy opinia publiczna pozna konkretne pomysły likwidacji Izby Dyscyplinarnej, co ma – jak to na początku sierpnia powiedział sam Jarosław Kaczyński – zlikwidować przedmiot sporu. Kształt nowych regulacji już teraz budzi spore emocje. I będzie jednym z ważniejszych tematów na kolejne miesiące i lata tej kadencji. Prezes Kaczyński zapowiadał zresztą na wrzesień konkretne propozycje w tej sprawie.
Czytaj więcej
Ujawniona skala nepotyzmu za rządów Zjednoczonej Prawicy przebija kolesiostwo poprzedników. Uchwa...
Nowa sytuacja to przede wszystkim fakt, że zamiast Porozumienia Jarosława Gowina PiS musi opierać się na kilku podmiotach w utrzymywaniu większości.
W tym na grupie Pawła Kukiza, którego kolejne pomysły mają być realizowane „w zamian" za poparcie np. w głosowaniach personalnych. To jednak musiało się spotkać z konkretną reakcją. Z rozmów „Rz" wynika, że szybka realizacja kolejnych pomysłów Kukiza (jak ustawa antykorupcyjna) budzi pewną irytację, bo Solidarna Polska dostrzega że jej postulaty i ustawy nie są realizowane albo realizowane bardzo wolno, a ma 19 posłów (Kukiz może liczyć na trzech). Relacje Kukiz–Ziobro to kolejna rzecz różnicująca ten układ sił od poprzedniego, chociaż oczywiście Kukiz ma tylko „programowe" porozumienie z PiS i kwestii dotyczących obsady miejsc w rządzie nie negocjuje. A te też są przedmiotem zainteresowań Solidarnej Polski, np. jedno ze stanowisk wiceministerialnych w resorcie rolnictwa. Ostro krytykowani są też – zarówno oficjalnie, jak i nieoficjalnie – minister ds. europejskich Konrad Szymański i szef resortu klimatu Michał Kurtyka. Bo SP liczy też na to, że do 2023 roku kwestia cen energii stanie się jednym z najważniejszych tematów politycznych, również w kolejnej kampanii parlamentarnej.