[b][link=http://blog.rp.pl/romanski/2009/12/31/michael-jackson-wiecznie-zywy/]skomentuj na blogu[/link][/b]
Żeby nie było wątpliwości, gazeta zaczyna swój tekst o zmarłym w kończącym się właśnie roku artyście zdaniem „Michael Jackson jest wiecznie żywy. A podczas tegorocznego sylwestra tym bardziej.” Każdy może mieć swoje zdanie i swoje gwiazdy. „Nowy rok z Edytą” (Górniak) zapowiada „Super Express TV”. Z okładki „tele magazynu” dołączonego do „Polski The Times” śmieje się dla odmiany Doda, która będzie bohaterką sylwestrowej nocy w TVP 2 razem z inną wiecznie żywą gwiazdą Marylą Rodowicz. Choć, co trzeba magazynowi przyznać, o Jacksonie też nie zapomina. „Wygląda na to, że rok 2009 zapamiętamy przede wszystkim jako rok jego śmierci” – czytamy w dodatku do „Polski”. Z całym szacunkiem dla „wiecznie żywego” zmarłego idola można jednak podejrzewać, że kończący się dzisiaj rok zapamiętamy z zupełnie innych powodów.
A co nas czeka w 2010 r.? „Nie będzie lepiej, ale cieszymy się z Buzka” – gasi radość z nadchodzącego nowego roku „Dziennik Gazeta Prawna”. Według sondażu instytutu Homo Homini dla DGP nie jesteśmy optymistami. Jerzy Buzek jako szef europarlamentu to sukces, poza tym jednak „nie liczymy na wzrost pensji, jesteśmy pewni, że trzeba będzie więcej pracować na emeryturę. Co więcej, nie wierzymy nawet, by polska reprezentacja piłkarska zaczęła odnosić sukcesy”. Ba, emocji nie budzą już także przygotowania do Euro 2012. No i jesteśmy pewni, że rząd podniesie podatki, chociaż przez ostatnie kilka dni we wszystkich możliwych mediach premier dwoił się i troił by przekonać nas, że nic takiego się nie wydarzy. Polak wie lepiej.
Jednak ten pesymizm nie jest wszechogarniający. Jak wynika z „Rzeczpospolitej”, „Świat na plusie dzięki Azji”, a „gorzej niż w 2009 r. być nie powinno. Chiny będą pędzić, Europa złapie oddech, a Polska będzie liderem w regionie”. Co więcej, będą w Polsce wybory i reformy. Wybory na pewno, reformy – jak zwykle – być może. Według „Polski The Times” „Rząd chce ruszyć z reformą Polski’, a co za tym idzie czeka nas rewolucja w finansach i konstytucji. Ma w tym cel. „Zielona mapka pokazująca nasz wzrost gospodarczy stała się najbardziej rozpoznawalną marką polską marką w 2009 r. Chciałbym, aby ten kolor nadziei był stabilną barwą także w 2010 r.”. No cóż, skoro do tej pory Polska nie doczekała się żadnego sensownego sposobu promocji zagranicznej, zielona mapka może być jakimś zaczynem nowej strategii. Choć, szczerze mówiąc, dialog: „Hello, John, z czym ci się kojarzy Polska?; Wiesz, Mary, z zieloną mapką” brzmi jak z kabaretu, których popisy będziemy mogli zresztą oglądać w jednym z sylwestrowych programów TV.
„Gazeta Wyborcza” wieszczy najcieplejszy rok w historii. W Polsce „zima będzie ciepła i mokra, a lato gorące. (…) Nie powinniśmy się za to spodziewać pięknej wiosny i jesieni”. Patrząc od strony klimatu pesymizm czytelników „DGP” staje się bardziej uzasadniony. Co więcej, czeka nas „Koniec ery promów kosmicznych”, które w tym roku mają udać się na emeryturę. A wróżka Nina Bucz (wielki autorytet w dziedzinie przepowiadania przyszłości) przepowiada w „Super Expressie”, że Anna Mucha (29 l.) weźmie ślub, Natasza Urbańska (l. 32) może zdradzić męża, bo „to będzie bardzo romansowy rok dla większości Lwów”, natomiast przed Kingą Rusin (l. 38) może pojawić się widmo bankructwa, bo „uważać w przyszłym roku muszą też Ryby! Zwłaszcza na finanse (…). – Gra na giełdzie może skończyć się bardzo źle. Poważne zagrożenie bankructwem – przewiduje Nina”.