Jak dowiedziała się „Rz”, prokurator krajowy Edward Zalewski zasugerował swoim podwładnym, że zasadne jest postawienie byłemu współpracownikowi Janusza Palikota takiego zarzutu. A śledztwo przeniósł daleko od Lublina, gdzie prominentny poseł PO może mieć wpływy. Poprowadzi je teraz Prokuratura Okręgowa w Suwałkach.
– Po szczegółowej analizie akt Prokuratura Krajowa podtrzymuje stanowisko, że zgromadzony materiał dowodowy jest wystarczający do przedstawienia zarzutów asystentowi posła – mówi „Rz” rzeczniczka Katarzyna Szeska. – Ostateczną decyzję podejmie nowy prokurator prowadzący postępowanie, będzie to jego suwerenna decyzja.
Chodzi o śledztwo w sprawie nieprawidłowości w finansowaniu kampanii PO do Sejmu w 2005 r., a konkretnie wpłat na rzecz Palikota.
„Rz” ujawniła w styczniu, że między prokuraturami Krajową a Apelacyjną w Lublinie, która dotąd nadzorowała to postępowanie, powstał spór. Pierwsza zaleciła postawienie zarzutów Krzysztofowi Łątce, ale lubelscy śledczy odmówili. Przeciwni byli też prokuratorzy z Radomia – dotąd prowadzący sprawę – choć ustalili, że kampania Palikota była finansowana przez podstawione osoby. Pieniądze – w sumie ponad 80 tys. zł – miał im przekazywać właśnie Łątka.
W lutym 2009 r. sprawę umorzono – po publikacjach „Rz” Zalewski polecił ją wznowić. Tym razem – według naszych informacji – prokuratorzy zaczęli badać, skąd Łątka miał środki na finansowanie kampanii, bo oficjalnie nie było go stać na takie wydatki. Na prośbę prokuratury jego majątek prześwietla Urząd Kontroli Skarbowej. – Kontrola jeszcze trwa – mówi Marek Kostyła z lubelskiego UKS.