Kto wziął pieniądze ubogich?

W dokumentach Caritasu Archidiecezji Warszawskiej fałszowano kwoty wpłat od bezdomnych

Publikacja: 27.02.2010 02:32

Wpłaty podopiecznych m.in. ośrodka charytatywnego Caritasu AW przy ul. Żytniej były zaniżane w kolej

Wpłaty podopiecznych m.in. ośrodka charytatywnego Caritasu AW przy ul. Żytniej były zaniżane w kolejnych dokumentach

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Przy okazji szczytnej pomocy bezdomnym i wspierania potrzebujących w trudnej sytuacji życiowej do prywatnej kieszeni mogło trafić kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dzięki pomocy byłych i obecnych pracowników Caritasu „Rzeczpospolita” dotarła do dokumentów księgowych, które mogą potwierdzać wyprowadzanie pieniędzy.

[srodtytul]Malejące sumy[/srodtytul]

Osoby korzystające z pomocy ośrodków dla bezdomnych Caritasu Archidiecezji Warszawskiej muszą wpłacać symboliczną, zależną od swoich możliwości finansowych kwotę pieniędzy. – Przyjmowała je od nich kierownik mieszkań chronionych Iwona G. i wystawiała dokument KP (kasa przyjęła – red.). Ale do działu księgowego trafiał inny dokument KP, z tą samą datą, wystawiony na nazwisko tego samego wpłacającego, o tej samej sygnaturze, ale opiewający na znacznie mniejszą kwotę i podpisany przez Jana Krzysztofa Ch., koordynatora ds. bezdomności Caritasu AW – opowiada informator „Rz”.

Udało nam się dotrzeć do kilkudziesięciu podwójnych dokumentów KP wystawianych od 2008 r. To m.in. potwierdzenia wpłaty od Barbary T. z

18 grudnia 2008 r. Kobieta zapłaciła 150 zł jako „ dopłatę do kosztów usługi socjalnej za miesiąc grudzień”. Dokument przyjęcia takiej kwoty o sygnaturze 583/2008 wystawiła G. Do księgowości trafił druk o identycznej sygnaturze, z tą samą datą, ale opiewający już tylko na 50 zł. Drugi druk wystawiony jest przez przez Ch.

23 grudnia 2008 r. inna podopieczna Caritasu wpłaciła 270 zł jako dopłatę do kosztów usługi socjalnej. Tyle widnieje na dokumencie wystawionym przez G. Na druku Ch. – 70 zł. Tego samego dnia korzystająca z pomocy socjalnej Caritasu Teresa Z. wpłaciła do kasy 250 zł. Na taką kwotę G. wystawiła KP o sygnaturze 594/2008. Dokument podpisany przez Ch. opiewa już tylko na 150 zł.

– Informowaliśmy o tym dyrektora Caritasu Archidiecezji Warszawskiej ks. Zbigniewa

Zembrzuskiego. Ludzie, którzy alarmowali o nieprawidłowościach, stracili pracę, z pozostałymi w grudniu 2009 r. podpisano nowe umowy o pracę, w których wprowadzono zapis o zakazie kserowania dokumentów – mówi „Rz” pracownik Caritasu AW.

– Sprawą powinna z urzędu zająć się prokuratura – komentuje Jacek Bąbka, prawnik i szef Fundacji Badań nad Prawem.

– Możemy tu mieć do czynienia z tzw. zbiegiem przestępstw. Na pewno jest to penalizowane przez kodeks karny przestępstwo przeciw dokumentom.

A gdyby okazało się jeszcze, że pieniądze trafiają w ten sposób do prywatnej kieszeni, to w grę wchodzi również zabór mienia.

[srodtytul]Nie było fałszerstw?[/srodtytul]

Zapytaliśmy, dlaczego oryginalne dokumenty KP wystawiane wpłacającym pieniądze nie trafiały do księgowości. – Nic na ten temat nie jestem w stanie powiedzieć. To, co wypisuję, wydaję razem z raportem księgowym i dalszy los tych kwitów nie jest mi znany. Nie mam pojęcia, co się dalej z tym dzieje oraz kto i dlaczego to zmienia – odpowiada „Rz” Iwona G.

Z Ch. mimo wielu prób nie udało nam się porozmawiać. Zawsze gdy dzwoniliśmy, był nieobecny. Nasze prośby o kontakt zostały bez odpowiedzi.

– Caritas AW zaprzecza, jakoby jego pracownicy dokonywali fałszerstw księgowych na szkodę Caritasu AW – przekonuje ks. Zbigniew Zembrzuski w piśmie przesłanym do „Rz”. – Kwestie uchybień formalnych zostały zbadane przez niezależnych księgowych. Żaden z powołanych biegłych nie stwierdził „wybierania” pieniędzy i „wyprowadzania” ich na zewnątrz. Wszystkie kwoty pozostały w Caritasie AW i zostały spożytkowane na rzecz osób bezdomnych.

Kapłan zaznacza też, że „każdego roku Caritas AW przechodzi audyt zewnętrzny. Żaden z nich nie wykazał znaczących nieprawidłowości. Drobne uchybienia są natychmiast korygowane”.

O wyjaśnienia poprosiliśmy także sprawującego nadzór nad placówką abp. Kazimierza Nycza. Odpowiedź ze skrzynki e-mailowej rzecznika kurii ks. Rafała Markowskiego była podpisana przez ks. Zembrzuskiego.

– Jeżeli nie wystarczą panu moje cierpliwe i merytoryczne wyjaśnienia, podejmiemy wszelkie środki przewidziane prawem w celu ochrony naszych praw – ostrzegał „Rz”.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorów

[mail=w.wybranowski@rp.pl]w.wybranowski@rp.pl[/mail]

[mail=c.gmyz@rp.pl]c.gmyz@rp.pl[/mail][/i]

[ramka][b]inny wątek afery[/b]

Wicedyrektor Caritasu Archidiecezji Warszawskiej Barbara C. za 10 tys. zł kupiła od zarządzanej przez siebie placówki ok. 7 tysięcy mkw. ziemi i dom na Podlasiu. Nieruchomość w 2003 r. podarowały Caritasowi dwie starsze kobiety. W akcie notarialnym postawiły warunek: posiadłość ma być wykorzystywana na cele charytatywne. Jak ujawniła TVN, gdy kobiety zmarły, w czerwcu 2006 r. dyrekcja Caritasu AW odsprzedała ziemię i dom Barbarze C. Średnia cena za mkw. ziemi w tym rejonie waha się od 4 do 9 zł. C. zapłaciła ok. 1,5 zł za metr. Jan Krzysztof Ch., który wystawiał dokumenty KP o niższych kwotach, jest bliskim krewnym Barbary C. [/ramka]

Przy okazji szczytnej pomocy bezdomnym i wspierania potrzebujących w trudnej sytuacji życiowej do prywatnej kieszeni mogło trafić kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dzięki pomocy byłych i obecnych pracowników Caritasu „Rzeczpospolita” dotarła do dokumentów księgowych, które mogą potwierdzać wyprowadzanie pieniędzy.

[srodtytul]Malejące sumy[/srodtytul]

Pozostało 93% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo