Milionowy dług Sobiesiaka

Firma bohatera afery hazardowej od 2006 roku nie zapłaciła Lasom Państwowym prawie 1 mln zł

Aktualizacja: 09.03.2010 03:07 Publikacja: 09.03.2010 02:51

Firma Ryszarda Sobiesiaka w 2006 r. uzyskała pozwolenie na wycięcie ok. 3 hektarów lasu w Karpaczu,

Firma Ryszarda Sobiesiaka w 2006 r. uzyskała pozwolenie na wycięcie ok. 3 hektarów lasu w Karpaczu, do dziś za to nie zapłaciła

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Na długi spółki należącej do Ryszarda Sobiesiaka natrafili, tym razem w Karpaczu, kontrolerzy z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych. Badali wyłączanie przeznaczenia gruntów leśnych pod inwestycje. Wyniki kontroli, zakończonej 22 lutego, są tajne.

Według informacji „Rz” zaległości Winterpolu za wylesienie terenu pod trasę narciarską w Karpaczu wynoszą prawie 1 mln zł. Dotyczą 2006 i 2007 r.

– Ta sprawa jest badana, nie udzielamy informacji, bo chcemy powiadomić prokuraturę – ucina wszelkie pytania Anna Malinowska, rzeczniczka Lasów Państwowych.

Jak ustaliła „Rz”, w grudniu 2006 r. firma Sobiesiaka uzyskała pozwolenie na wycięcie ok. 3 ha lasu. Podpisał je ówczesny dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu Adam Płaksej. Dotyczyło terenów między Białym Jarem w Karpaczu a dolną stacją wyciągu na Kopę, która należy do spółki Miejska Kolej Linowa (MKL). Od czterech lat Sobiesiak deklaruje tu budowę 800-metrowego wyciągu narciarskiego. Kilka dni temu burmistrz Karpacza wydał decyzję środowiskową, która daje zielone światło dla budowy.

Przeciw inwestycji opowiada się Stowarzyszenie Ochrony Krajobrazu i Architektury Sudeckiej, m.in. dlatego, że Sobiesiak nie przewidział parkingów i zaprojektował bardzo szeroką trasę zjazdową (wyciąg ma wwieźć 2400 narciarzy na godzinę), co powoduje wycięcie drzew na szerokości aż 17 m.

O teren w Białym Jarze walczyła z Winterpolem Miejska Kolej Linowa, która chce rozbudować swoje wyciągi. Burmistrz Karpacza Bogdan Malinowski wystawił jednak w 2007 r. w RDLP specjalną rekomendację firmie Sobiesiaka.

Pełnomocnikiem Winterpolu dla inwestycji w Karpaczu był Sławomir Popławski, który w 2003 r. był wiceburmistrzem tej miejscowości. Czy to mogło mieć znaczenie? – Był wiceburmistrzem tylko osiem miesięcy. Pożegnaliśmy się z powodu rozbieżności. Nie można prowadzić w urzędzie dwóch polityk – ucina Malinowski.

O inwestycji Winterpolu MKL dowiedziała się przypadkiem. – Byliśmy zszokowani, bo od wielu miesięcy staraliśmy się o ten teren, m.in. na nasz wniosek doprowadzono do zmiany miejskiego planu zagospodarowania – mówi Jerzy Stryjecki, szef rady nadzorczej Miejskiej Kolei Linowej. – Nagle okazało się, że staramy się o dzierżawę tych samych gruntów.

Ostatecznie Winterpol dostał zgodę na wylesienie ok. 3 ha (od hotelu Orlinek do połowy stoku), MKL – tylko pół hektara (od połowy stoku do drogi). – Zapłaciliśmy za zgodę na wylesienie ponad 200 tys. zł. Stosując ten sam cennik, Winterpol musiałby zapłacić między 1,5 a 2 mln zł – ocenia Stryjecki.

Ale wobec Winterpolu Lasy zastosowały wyjątkowe zniżki, także w cenie dzierżawy. MKL zaproponowano 5 zł za mkw., Winterpolowi kilka razy mniej. – Pytam nadleśniczego „dlaczego”, usłyszałem, że pan Sobiesiak już wcześniej na tyle się umówił w nadleśnictwie – opowiada Stryjecki. Z kim? Nie wiadomo.

„Rz” chciała zapytać Sobiesiaka o Karpacz. – Prezes jest rzadko, ja nic nie wiem o sprawie – usłyszeliśmy w Winterpolu.

Z podobną przychylnością leśników Sobiesiak stawiał wyciąg w Zieleńcu. Zbudowany po części na gruntach Lasów ruszył kilka miesięcy przed tym, zanim Sobiesiak mógł formalnie starać się o prawo do gruntów i pozwolenie na budowę. Sprawę ujawniliśmy w styczniu. Leśnicy nie powiadomili prokuratury o bezprawnej wycince pół hektara lasu i samowoli budowlanej, lecz zawarli z biznesmenem umowę o „Bezumownym korzystaniu z gruntów”. Z podsłuchanych przez CBA rozmów wynika, że w pomyślne dla Sobiesiaka decyzje zaangażowani byli politycy PO: Zbigniew Chlebowski i Mirosław Drzewiecki. Dopiero dzień przed przesłuchaniem przez hazardową komisję śledczą Sobiesiak wpłacił karę za nielegalną wycinkę i przedwczesne zajęcie gruntów – ok. 220 tys. zł.

W ubiegłym tygodniu wrocławska prokuratura postawiła zarzuty nadleśniczemu nadleśnictwa Zdroje, pod które podlega Zieleniec, za to że nie reagował na bezprawną wycinkę.

Na długi spółki należącej do Ryszarda Sobiesiaka natrafili, tym razem w Karpaczu, kontrolerzy z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych. Badali wyłączanie przeznaczenia gruntów leśnych pod inwestycje. Wyniki kontroli, zakończonej 22 lutego, są tajne.

Według informacji „Rz” zaległości Winterpolu za wylesienie terenu pod trasę narciarską w Karpaczu wynoszą prawie 1 mln zł. Dotyczą 2006 i 2007 r.

Pozostało 90% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo