Marek D. wolny po ponad trzech latach

Lobbysta Marek D. może wyjść na wolność – zdecydował wczoraj Sąd Okręgowy w Warszawie. – Ta decyzja utrudni nam postępowanie przeciwko Markowi D. – komentuje prokurator Zbigniew Pustelnik.

Aktualizacja: 29.01.2008 06:39 Publikacja: 29.01.2008 04:10

Postanowienie sądu jest zaskoczeniem nie tylko dla śledczych, ale i obrońców.

Lobbysta siedzi w areszcie od września 2004 r. Najpierw do tzw. sprawy Pęczaka, a od listopada zeszłego roku na wniosek prokuratury w Katowicach, która prowadzi śledztwo w sprawie korupcji przy prywatyzacji m.in. Cementowni Ożarów, w którą angażował się Marek D.

– To miażdżąca porażka prokuratury, którą sąd wnikliwie i rzetelnie wypunktował – triumfował wczoraj jeden z adwokatów Marka D. Leszek Cholewa. – Sąd uznał, że nie ma najmniejszego powodu, by Marek D. przebywał w areszcie.

Niedawno katowicka prokuratura postawiła lobbyście kolejnych pięć zarzutów, m.in. poświadczenia nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, korupcji, wyprania 75 mln zł, posługiwania się sfałszowanym paszportem oraz udzielenia środka odurzającego osobie trzeciej.

Te argumenty nie przekonały sądu. Od roku D. jest już podejrzany o przywłaszczenie ok. 50 mln zł ze swojej firmy Blue Aries, wydanie tej kwoty (pranie brudnych pieniędzy) i niezapłacenie wraz z żoną ponad 7 tys. zł podatku. Obrona nazywa te zarzuty „śmiesznymi”.

Zbigniew Pustelnik, naczelnik katowickiego Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej zapowiedział odwołanie od decyzji sądu. – Złożymy je jak najszybciej, ale musimy odnieść się do uzasadnienia – mówi.

Szkopuł w tym, że Marek D. może wyjść na wolność już 1 lutego, w piątek (pół roku temu wpłacił 300 tys. zł kaucji do sprawy Pęczaka). Sąd nie będzie w stanie rozpatrzyć zażalenia w ciągu trzech dni. – Nic na to nie poradzimy, że sąd tak późno rozpatrywał tę sprawę – mówi z żalem prokurator.

Marek D. wyjdzie z aresztu 1 lutego. Prokuratura nie zdąży złożyć zażalenia

Marek D. nie może trafić za kratki, chyba że na podstawie nowego zarzutu, a tego katowicka prokuratura nie wyklucza.

Wojciech Małek, rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie: – Prokuratura może złożyć wniosek o wstrzymanie wykonania postanowienia.

Innego zdania jest adwokat D. – Nie ma takiej podstawy prawnej. Mój klient jest wolny od 1 lutego, bo tego dnia kończy mu się prawomocny areszt, ale zamierzamy złożyć wniosek o wypuszczenie go wcześniej – stwierdza Leszek Cholewa.

Marek D. jest jednym z rekordzistów tymczasowego aresztowania. Został zatrzymany pod zarzutem korumpowania byłego posła SLD Andrzeja Pęczaka, który dostał luksusowego mercedesa w zamian za informacje o prywatyzacji branży energetycznej. Miał też dostać 820 tys. zł łapówki. D. przebywa w areszcie w Sieradzu.

—i.k.

Postanowienie sądu jest zaskoczeniem nie tylko dla śledczych, ale i obrońców.

Lobbysta siedzi w areszcie od września 2004 r. Najpierw do tzw. sprawy Pęczaka, a od listopada zeszłego roku na wniosek prokuratury w Katowicach, która prowadzi śledztwo w sprawie korupcji przy prywatyzacji m.in. Cementowni Ożarów, w którą angażował się Marek D.

Pozostało 86% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo