Reklama

Proces Kiszczaka zbliża się do finału

Gdyby nie było szyfrogramu, milicja nie strzelałaby do górników w kopalni Wujek – mówił oskarżyciel posiłkowy na procesie generała Czesława Kiszczaka

Publikacja: 08.07.2008 05:11

Były szef MSW z czasu stanu wojennego jest oskarżony o przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników podczas pacyfikacji kopalni Wujek w grudniu 1981 r. To Kiszczak wydał tajny szyfrogram, w którym przekazywał swoje uprawnienia do wydania rozkazu użycia broni dowódcom oddziałów MO.

– Oskarżony pozbawił wykonawców dylematu. Gdyby nie szyfrogram, zomowcy nie odważyliby się strzelać – przekonywał mecenas Maciej Bednarkiewicz, oskarżyciel posiłkowy na wczorajszej rozprawie w Sądzie Okręgowym w Warszawie.

Podkreślał, że gdyby górnicy wiedzieli, iż zomowcy mogą strzelać, forma protestu mogłaby być inna. – Oskarżony wiedział, że nikt w Polsce nie mógł się spodziewać użycia broni przez milicję – twierdził mecenas Bednarkiewicz. – Cały dobór środków protestu byłby inny, gdyby było powiedziane: „pododdziały mogą strzelać”. Jeśli się o tym nie uprzedza a ma się świadomość, że przeciwna strona inaczej ocenia stan prawny, to jest zbrodnia.

82-letni Kiszczak nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Głos zabierze na rozprawie 9 lipca. Potem już tylko wyrok.

Obecny proces jest już trzecim z kolei procesem byłego szefa MSW w tej sprawie. W 1996 r. został uniewinniony, potem – w 2004 r. – skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu.

Reklama
Reklama

Sprawę Kiszczaka, ze względu na stan jego zdrowia, wyłączono z katowickiego procesu byłych zomowców oskarżonych o strzelanie do górników. Zapadł już w nim wyrok skazujący zomowców.

Były szef MSW z czasu stanu wojennego jest oskarżony o przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników podczas pacyfikacji kopalni Wujek w grudniu 1981 r. To Kiszczak wydał tajny szyfrogram, w którym przekazywał swoje uprawnienia do wydania rozkazu użycia broni dowódcom oddziałów MO.

– Oskarżony pozbawił wykonawców dylematu. Gdyby nie szyfrogram, zomowcy nie odważyliby się strzelać – przekonywał mecenas Maciej Bednarkiewicz, oskarżyciel posiłkowy na wczorajszej rozprawie w Sądzie Okręgowym w Warszawie.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Kraj
Wojna tuż za granicą, a politycy się kłócą. Spory ucichły tylko na dwa dni
Materiał Płatny
OGŁOSZENIE
Kraj
Olejomaty opanowują Mazowsze, ale omijają Warszawę. Stolica czeka na innowacyjny recykling
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Kraj
Polska bez kompleksów. Młodsi uważają, że to Zachód jest zacofany
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama