Już w pierwszych miesiącach przyszłego roku regionalne rozgłośnie PR mogą stracić płynność finansową. Z prognozy przygotowanej przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji wynika, że w przyszłym roku każda z 17 spółek może otrzymać niemal o 2 mln zł mniej z abonamentu, niż przewidywała to prognoza na rok 2008.
Szefowie rozgłośni twierdzą, że kłopoty pojawią się, nawet jeśli wpływy abonamentowe będą na poziomie tego roku.
– Tylko do września jesteśmy w stanie funkcjonować normalnie – mówi Michał Jagodziński, prezes PR Pomorza i Kujaw z Bydgoszczy. – Później będziemy musieli wprowadzić oszczędności: zrezygnować z nadawania relacji sportowych czy w ogóle ograniczyć nadawanie programu do 12 godzin na dobę.
– U nas problem może wystąpić już w okolicach marca – alarmuje wiceprezes PR Kraków Krzysztof Tenerowicz. – Utrzymanie wysokiego poziomu programu w świetle braku odpowiednich środków będzie niemożliwe.
Prezesi regionalnych rozgłośni przyznają, że najdroższe jest przygotowanie audycji misyjnych.