Odrażające kobiety?

„Dziennik” zachęca (zniechęca?) czytelników obszerną zapowiedzią na pierwszej stronie: „Robert Krasowski o atrakcyjności Martina Heideggera i Carla Schmidta”. W środku trzy i pół strony drobnym maczkiem tekstu redaktora naczelnego. Czyli nic nowego – dwa obce nazwiska, które mają dać czytelnikowi złudzenie „my jesteśmy mądrzejsi niż inni” i próba udowodnienia, że gazeta Springera jest najbardziej centrową z centrowych, nie angażuje się w polityczne nawalanki i stoi ponad wszelkimi sporami.

Aktualizacja: 10.01.2009 12:46 Publikacja: 10.01.2009 09:35

Skąd my to znamy? Była już taka partia ludzi mądrych unikających skrajności… Okazała się partią dla nikogo. I wiadomo jak skończyła. „Dziennik” czasem zachowuje się, jakby zmierzał w tym samym kierunku.

+++

Szkoda, bo właśnie „Dziennik” – najwyraźniej chyba ze wszystkich mediów – pokazuje naturę rosyjskich żądań wobec Ukrainy. Chodzi o dopuszczenie rosyjskich ekspertów do instalacji gazowych na Ukrainie. O ile niektórzy (gazeta „Polska” choćby) po prostu bez refleksji konstatują ten fakt, to „Dziennik” wprost pisze, że Unia w ten sposób pozwoliła Rosji na zrobienie kolejnego kroku do przejęcia ukraińskich sieci przesyłowych. Wszystko to opakowane przez UE w retorykę „zaspokojenia słusznych roszczeń Rosji”.

Porównanie z Monachium 1938 w „Dzienniku” się nie pojawia, ale powinno pojawić się w głowach wszystkich pamiętających co nieco z historii. Szczególnie tych, którzy rządzą Polską – bo analogie z każdym miesiącem stają się coraz bardziej przerażająco trafne.

+++

„Dziennik” z satysfakcją konstatuje , że „Wyborcza” zwalnia kilkudziesięciu dziennikarzy. Odchodzą nazwiska będące kamieniami węgielnymi tej gazety, niekiedy ludzie samodzielnie myślący (jak Wojciech Załuska), ale też dziennikarze, którzy odgrywali przy boku swojego szefa rolę echa i starali się być bardziej michnikowscy od Adama Michnika (jak Mikołaj Lizut). Czyli to nie czystka polityczna, ale naprawdę kryzys.

Sama „Wyborcza” na pocieszenie dla swoich dziennikarzy pisze czołówkę gazety: „Firmy tną do kości” – że także inni planują zwolnienia grupowa i oszczędzanie na wszystkim. Nie wiem, czy to pocieszy tych, których właśnie zwolniono i będą szukać innej pracy.

+++

W „Gazecie” także wywiad z Lechem Kaczyńskim – poprowadzony, ku mojemu zaskoczeniu, w sposób bardzo wyważony i nienapastliwy. Może dlatego, że rozmawiali nie Agnieszka Kublik czy Monika Olejnik, ale dwaj dziennikarze – starający się czegoś dowiedzieć, a nie udowodnić, że Kaczor jest potworem. Przy okazji – zaskakujące, jak z opiniami Kaczyńskiego o Unii Europejskiej współgra tekst Timothy’ego Garton Asha w głębi „Gazety” – o Europie irytująco napuszonej i dbającej wyłącznie o swój splendor.

+++

Ale najwięcej rozrywki w sobotniej „Wyborczej” dostarcza chyba ranking wpływowych kobiet. Na liście kandydatek do tytułu w kolejności ustalonej przez „GW” od góry: Rajkowska, Wanat, Chylińska, Peszek, Środa, Lipińska, Nosowska, Paradowska...

Zabójczo przewidywalne. Nawet nie dziwi, że na tej liście brakuje choćby takich intelektualnych potęg jak Jadwiga Staniszkis czy Barbara Fedyszak-Radziejowska. No cóż – czytelnicy, którzy będą teraz głosować, mogą wybrać kogo chcą, pod warunkiem, że będą wybierać spośród osób wskazanych przez „Gazetę”.

Najbardziej zabawny jest fakt, że Monikę Olejnik umieszczono nie w kategorii media, ale w rubryce polityka. I to, że na liście zabrakło Hanny Lis – kandydatki na gazetowe ołtarze, po tym, gdy za czasów Andrzeja Urbańskiego stała się obiektem okrutnych politycznych represji (usunięto ją z wizji).

Na koniec, aby nie pominąć choć kilku absurdów, dwa smutne cytaty z tego samego tekstu.

Pierwszy z kategorii „najbardziej oderwana od rzeczywistości kobieta” – czyli Manuela Gretkowska o Lechu Kaczyńskim: „nie kryje swojej pogardy dla kobiet”.

Drugi cytat z wypowiedzi Hanny Świdy-Zięby o Elżbiecie Kruk: „odrażająca kobieta, czy trzeźwa, czy pijana”. Nie rozumiem, jak pani profesor Świda-Zięba mogła zejść na taki poziom wymiany poglądów, ale jeszcze trudniej mi pojąć, że redaktorki z kobiecego dodatku „Gazety” przepuściły coś takiego w swoim piśmie.

+++

Było powyżej trochę o gwiazdach telewizji. Choćby o ulubienicy Piotra Farfała Hannie Lis. W dzienniku „Polska” wywiad z krynicą medialnej mądrości Maciejem Mrozowskim. Niestety znany medioznawca okazuje się laikiem, gdy idzie o stosunki w TVP. Każdy, kto choć otarł się o Woronicza lub Plac Powstańców (a ja – niestety – kilkanaście lat temu się otarłem) wie, jak bzdurna jest opinia, że pracownicy TVP „sprzeciwią się jednopartyjnej telewizji”. Niby dlaczego mieliby się nagle teraz przeciwstawić, skoro nigdy dotąd niczemu się nie przedstawiali? Skoro akceptowali Drawicza, Miazka, Kwiatkowskiego, Urbańskiego?

Tak w ogóle, to zastanawiam się, czy ten wywiad nie został przeprowadzony ponad rok temu i dopiero teraz „Polska” przypadkiem go odgrzebała w jakimś redakcyjnym archiwum. Mrozowski straszy bowiem zagrożeniem ze strony... PiS. „Ludzie się zorientują, że to partia, chcąca władzy autorytarnej i dążąca do zagarnięcia wszystkiego” – mówi. Panie profesorze, teraz w Polsce rządzi Platforma Obywatelska, a w TVP Liga Polskich Rodzin! A ten „autorytarny” PiS sam spowodował rozpisanie wyborów, które przegrał i potem oddał władze. Czyżby kilkanaście miesięcy temu ktoś Pana zamknął w lodówce i dopiero teraz wypuścił?

[ramka][link=http://blog.rp.pl/blog/2009/01/10/dominik-zdort-odrazajace-kobiety/]Skomentuj[/link][/ramka]

Skąd my to znamy? Była już taka partia ludzi mądrych unikających skrajności… Okazała się partią dla nikogo. I wiadomo jak skończyła. „Dziennik” czasem zachowuje się, jakby zmierzał w tym samym kierunku.

Szkoda, bo właśnie „Dziennik” – najwyraźniej chyba ze wszystkich mediów – pokazuje naturę rosyjskich żądań wobec Ukrainy. Chodzi o dopuszczenie rosyjskich ekspertów do instalacji gazowych na Ukrainie. O ile niektórzy (gazeta „Polska” choćby) po prostu bez refleksji konstatują ten fakt, to „Dziennik” wprost pisze, że Unia w ten sposób pozwoliła Rosji na zrobienie kolejnego kroku do przejęcia ukraińskich sieci przesyłowych. Wszystko to opakowane przez UE w retorykę „zaspokojenia słusznych roszczeń Rosji”.

Pozostało 85% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo