Do sądu dla nieletnich zostaną dziś przekazane materiały prokuratorskie dotyczące juniorów Widzewa zamieszanych w bandycki napad na rodziców piłkarzy ŁKS.
– Z akt sprawy o rozbój i pobicie wyłączyliśmy wątek dotyczący dwóch zawodników – mówi Małgorzata Szcześniak-Bauer, prokurator rejonowa Łódź-Polesie. – Pierwszy z nich przekazał informację o wywieszeniu flagi drużyny przeciwnej podczas meczu derbowego, a dzień wcześniej wraz z kolegą z drużyny wymieniał informacje na forum internetowym, które mogą wskazywać, że obaj dobrze wiedzieli o planowanym rozboju.
Patryk, bramkarz, poinformował swego kolegę Michała, że „atmosfera to będzie z rańca, jak ekipa pojawi się na stadionie”, „rozpierd... te kur...”. Udało się przechwycić tylko część wpisów, bo ktoś po meczu je usuwał.
– Michał tłumaczył, że wpisy były formą sportowej motywacji – relacjonuje policjant z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. – Nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego dyskutowali w tak wulgarny sposób.
Obaj wyparli się kontaktów z napastnikami, ale policja ustaliła, że Patryk przesłał esemesa o treści „Jest flaga” znajomemu o pseudonimie Serdel.