Kryzys nie popuszcza. Trzyma się, bestia, co skutkuje kolejnymi rekordami, z których niestety cieszyć się nie ma powodu. W “Czarnym kwartale”, którym był IV kwartał ubiegłego roku, tuzy warszawskiej giełdy straciły - według “Rzeczpospolitej” - ponad 2 mld zł. To największa taka strata w historii GPW. Co gorsza, idziemy na następny rekord, bo - jak pisze dziennik - kolejne kwartały mogą być - o ile paleta barw do tego dopuści - jeszcze czarniejsze. Czarne nastroje muszą mieć także górnicy, którzy od kilku tygodni w różny sposób starają się przekonać zarządy, że kryzys kryzysem, a oni powinni zarabiać więcej. Tymczasem, jak donosi “Rz” “Czarne złoto najtańsze od trzech lat”, więc - mimo słabego złotego może bardziej opłacać się węgiel importować i kopać w kraju. Swoją drogą w kraju, który od dawien dawna stał węglem taki psikus globalizacji to jednak wciąż szok.
Górnicy jednak mimo ciężkich warunków zarabiają i tak przyzwoicie. Tymczasem za pomocą “szybkiej sondy” “Gazeta Wyborcza” ustaliła, że Polacy zagrożeni rosnącym bezrobociem rzucają się na słabo płatną pracę - sklepowych, ochroniarzy, sprzątaczy, kanarów, listonoszy. Lista nagle popularnych, a wcześniej niechcianych zawodów okazuje się długa, a praca za 1000 zł nagle przestała być pomysłem odrzucanym ze wstrętem. Czas nas uczy pokory i jest to bardzo bolesna lekcja. Żądający podwyżek górnicy powinni wziąć to pod uwagę.
Na szczęście jednak - jak zapowiada w “Dzienniku” minister Michał Boni, “z kryzysu wyjdziemy mocniejsi”. Czemu warto przyklasnąć, minister Boni jest bardzo wytrwały w głoszeniu tej dobrej nowiny, gdyż obiegła ona chyba wszystkie możliwe gazety, z wyłączeniem może “Naszego dziennika”. To dobrze, bo jest to informacja z którą powinni się zapoznać czytelnicy o różnych poglądach, niekoniecznie czytających te same dzienniki. Pokazuje to także, że rząd nie ma uprzedzeń, jeśli chodzi o prasę. “Dziennik” pokazuje także, że w naszej gospodarce są jednak spore pieniądze, które jedynie krążą nie tam, gdzie trzeba: “Skala korupcji w polskiej piłce przeraziła UEFA”. Oczywistym jest, że - aby uspokoić UEFA - te brudne pieniądze dla dobra naszej gospodarki trzeba wyczyścić i przekierować w inne miejsce.
Na przykład w ziemię, która - jak donosi “Polska” - mimo kryzysu wciąż drożeje. Zysk z ziemi rolnej będzie w tym roku o 4-5 proc. wyższy niż z bankowej lokaty - podpowiada dziennik wszystkim tym, którzy mają nadmiar gotówki i nie wiedzą co z nią zrobić. Zwłaszcza że ziemia ma działanie kojące, w przeciwieństwie do stresu “sportowych emocji”.
Niestety znów uderzono w naszą narodową dumę. “Świat zobaczy Berlin, a nie nas” donosi “Polska” apropos obchodów 20-lecia upadku komunizmu. “Już w marcu Niemcy rozpoczną huczne obchody listopadowej rocznicy zburzenia berlińskiego muru. (…) W ten sposób na naszych zachodnich sąsiadach, a nie na nas skupi się uwaga całego świata” przy okazji tej rocznicy. No pewnie. Huczne obchody w kryzysie? I to w kraju, w którym PKB może w tym roku spaść o ponad 3 proc.? Powiedzmy szczerze, to typowe działania odwracające uwagę od problemów. My z pewnością zrobimy nasze obchody kameralnie, żeby nie naruszyć deficytu budżetowego i nie drażnić społeczeństwa okrągłym stołem, który - co zadziwiające - z racji swojej konstrukcji bardziej dziś dzieli niż łączy rodaków, o czym donosiła niedawno “Rzeczpospolita”.