A chodzi o uchwałę Rady Ministrów w sprawach relacji polsko-litewskich, którą Lech Kaczyński otrzymał przed wczorajszą wizytą na Litwie. Jak zauważa dalej “GW” w opinii szefa MSZ ta wizyta miała być “testem skuteczności prezydenta w uzyskiwaniu praktycznych rozwiązań służących Polakom”.

I właśnie wystawianie na próbę głowy państwa - kolejny przejaw konfliktu na górze o to, kto powinien w Polsce prowadzić dyplomację - nie wszystkim się jednak podoba. “Minister Sikorski mówiący, że Kaczyński będzie zdawał test na swoją skuteczność, czyni z tej niewygodnej sytuacji oręż do płaskiej rozgrywki” - przekonuje na łamach “Dziennika” Piotr Zaremba. Komentator gazety w komentarzu “Instrukcja rodem z komedii” trafnie zauważa, że dopóki Trybunał Konstytucyjny jasno nie rozstrzygnie, co wolno prezydentowi, a co rządowi, spory w tej sprawie będą świetnym materiałem dla komedii w stylu Aleksandra Fredry.

Piotr Zaremba rozumiejąc irytację rządu podkreśla też, że “szef MSZ powinien próbować uzgadniać z prezydentem stanowisko w poufnych rozmowach, a nie zastawiać na niego zasadzki i wystawiać na próbę”. Oczywiście z tym zdaniem zgadza się minister z Kancelarii Prezydenta Witold Waszczykowski. W rozmowie z “Dz” przekonuje on, że instrukcja była zemstą za szczyt NATO (na którym prezydent od razu poparł kandydaturę premiera Danii na szefa sojuszu, co nie spodobało się rządowi). “Chcąc się zrewanżować na prezydencie, [rząd] próbuje mu założyć obrożę, ale faktycznie sobie ją zakłada” - zauważa wiceszef BBN.

Wygląda na to, że prezydent test zaliczył, choć nie wiem, jaką ocenę za Wilno wystawi mu rząd. Jednak niezależnie od tego, który z polskich najwyższych urzędników będzie na międzynarodowych szczytach chodził w politycznej obroży, z pewnością nie będzie ona służyć interesom naszego kraju. Dlatego mam nadzieję, że choć poufne spotkania prezydenta, premiera i szefa dyplomacji są - jak mniemam - dla ich uczestników wyjątkowo niewdzięcznym obowiązkiem, to przed najważniejszymi spotkaniami będą w stanie zagryźć zęby i uzgodnić wspólne stanowisko. Po takiej szkole dyplomacji, kuluarowe pojedynki z przywódcami innych państw będą już tylko dziecinną igraszką.

[ramka]Skomentuj [link=http://blog.rp.pl/przybylski/2009/04/17/nieudana-zasadzka-na-prezydenta/]na blogu[/link][/ramka]