Uchwalona naprędce ustawa obcinająca partiom państwowe subwencje jest sprzeczna z konstytucją – napisała w piątek „Rz”. Taka jest opinia senackich prawników. Ich zdaniem ustawa, która czeka właśnie na głosowanie w Senacie, narusza kilka zasad konstytucyjnych, m.in. dotyczącą praw nabytych oraz regułę, że prawo nie działa wstecz.
Zmiany, które mają wejść w życie w połowie roku, sprawią bowiem, że partie musiałyby oddać część pierwszej raty subwencji na ten rok.
– Wiemy, że ustawa jest niedoskonała – przyznał Waldy Dzikowski, wiceszef Klubu PO.
– Zarzuty były formułowane przez legislatorów Senatu oraz innych prawników. Zastrzeżenia dotyczą nie tylko łamania praw nabytych, ale też niedopełnienia konsultacji z partiami – mówi „Rz” Piotr Wach, senator PO. Także senator Krzysztof Piesiewicz dostrzega problem. – Aby nie było zarzutu działania prawa wstecz ani naruszenia praw nabytych, zgłosiliśmy poprawki – zaznacza.
Mimo to niektórzy politycy PO nie chcą przyznać, że w ustawie są błędy. „Rz” zaatakował wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski. W jego opinii zastrzeżeń do nowelizacji nie mają prawnicy, a jedynie „Rz”, którą nazwał „partyjnym PiS-owskim biuletynem”. Według marszałka Bronisława Komorowskiego prawnik Senatu, którego opinie cytowaliśmy, mówi „głosem PiS”.