Prawo i Sprawiedliwość decyduje się na alians między innymi z ugrupowaniem kierowanym przez Philippe de Villiersa, mimo że ten znany jest z niechęci do Polaków. O de Villiersie zrobiło się głośno wiosną 2006 r., kiedy to stwierdził, że migracja zarobkowa z nowych państw Unii to poważny problem, „bo polski hydraulik czy estoński architekt może odtąd pracować we Francji na warunkach obowiązujących w ich ojczystych krajach".