Reklama

Jedna rocznica, dwa święta

Prezydent w Gdańsku ze stoczniowcami, premier z szefami rządów w Krakowie

Publikacja: 04.06.2009 20:45

Tusk na Wawelu z przywódcami Europy Środkowej...

Tusk na Wawelu z przywódcami Europy Środkowej...

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

– 20 lat temu zaświeciło w Polsce słońce. W wyborach, które nie były do końca demokratyczne, naród powiedział komunizmowi "nie" – mówił prezydent Lech Kaczyński w Gdańsku. 20. rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów do Sejmu kontraktowego i wolnych wyborów do Senatu świętowano w całym kraju, ale władze państwowe na dwóch przeciwległych jego krańcach.

Gdy w Gdańsku w południe na placu "Solidarności" pod pomnikiem Poległych Stoczniowców rozpoczynała się msza święta, na Wawel zjeżdżali szefowie dziesięciu państw. W Krakowie razem z kardynałem Stanisławem Dziwiszem witał ich premier Donald Tusk.

– Jesteśmy winni słowo dziękuję tym, których wśród nas już nie ma, a których obecność przed laty stała się fundamentem dla wolności i solidarności w Polsce i w całej Europie – mówił premier, który w maju zdecydował o przeniesieniu oficjalnych obchodów z Gdańska do Krakowa w obawie przed manifestacją stoczniowców. Podsumowując 20-lecie, podkreślał, że solidarność i wolność to najlepsze polskie patenty na kryzys w kraju i na świecie.

Szef rządu dziękował Janowi Pawłowi II, ks. Jerzemu Popiełuszce, Lechowi Wałęsie, ale też nieobecnemu w Krakowie Lechowi Kaczyńskiemu.

– Za to, że pomagał w tych najtrudniejszych chwilach Lechowi Wałęsie, że był obecny przy odbudowie wielkiej "Solidarności" – mówił premier. Rano w Polskim Radiu przekonywał: – Zrobiłem, co w mojej mocy, aby te uroczystości zgromadziły wszystkich Polaków.

Reklama
Reklama

W Gdańsku o tym samym mówił Lech Kaczyński: – Żałuję, że na tej sali, wśród najwyższych organów RP obecny jestem tylko ja. Zaprawdę, niezależnie od różnic chciałbym, żeby było inaczej.

Zdaniem głowy państwa Gdańsk to miejsce naturalne dla świętowania rocznicy. – Po 20 latach możemy mówić o wielkich sukcesach, ale i o wielkich porażkach – przyznawał prezydent. Za sukces uznał niepodległość, postępy w modernizacji, do porażek zaliczył sytuację w Stoczni Gdańskiej i bezrobocie.

Podczas gdańskich uroczystości padło jednak wiele gorzkich słów o podziałach politycznych. – Rzeka "Solidarności" składała się z różnych nurtów, ale płynących w jednym kierunku. Ale czy to dziedzictwo trwa? – pytał metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź.

Lider "S" Janusz Śniadek podczas wiecu związkowego grzmiał: – Największym niepowodzeniem ostatnich 20 lat jest brak społecznej solidarności.

I straszył: – Przestrzegamy rządzących, procent bezrobocia to nie słupek statystyki.

Do przezwyciężenia politycznych różnic nawoływał w Krakowie Lech Wałęsa. Cieszmy się, świętujmy zamknięcie tych ogromnych podziałów – mówił.

Reklama
Reklama

Jednym ze wspólnych akcentów było zgodne namawianie do pójścia do urn w niedzielę. O udział w wyborach apelowali prezydent i premier. Szef Komisji Europejskiej Jose Barroso w specjalnym oświadczeniu napisał: "Polska utorowała drogę do pokojowego zjednoczenia kontynentu europejskiego. Najlepszym hołdem, jaki możemy oddać tym, którzy prowadzili odważną walkę o wolność w Polsce i w innych krajach, jest skorzystanie z naszych demokratycznych praw".

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama