Według kandydata PO na prezydenta wypowiedzi prezesa PiS dla wtorkowej „Rz” mogą być „zapowiedzią zasadniczej korekty dotychczasowych poglądów”. Ale oczekuje, że „za słowami pójdzie coś więcej”.

– Nie wystarczy nie mówić o IV RP – tłumaczy kandydat PO na prezydenta. – Trzeba się rozliczyć ze sposobem funkcjonowania IV RP, rozumianej nie tylko jako koalicja z Andrzejem Lepperem, ale również na przykład jako śmierć Barbary Blidy. Trzeba się rozliczyć z mechanizmami, które doprowadziły do tego rodzaju patologii w polskim życiu. Życzę Jarosławowi Kaczyńskiemu, żeby potrafił to zrobić.

Znacznie bardziej sceptyczna jest lewica. – Każdy ma prawo do zmiany, ale ja w tę wewnętrzną przemianę Jarosława Kaczyńskiego nie wierzę – mówi Tomasz Kalita, rzecznik SLD. – Życzę mu oczywiście szczęścia na tej drodze, ale myślę, że to gra polityczna.

Według Kality kandydat PiS na prezydenta pokaże prawdziwe oblicze, gdy dojdzie do bezpośredniego starcia z PO, a ta partia robi wszystko, by go do tego sprowokować.

Natomiast Eugeniusz Kłopotek z PSL jest zdania, że osobę wrażliwą, a Jarosław Kaczyński według niego taki jest, stać na refleksję i przemianę. – Wierzę, że jest prawdziwa – mówi.