Reklama
Rozwiń

Pisanki wymyśliła natura, nie człowiek

Co było pierwsze: jajo czy kura? Embriolog: bezapelacyjnie jajo

Publikacja: 21.04.2011 01:50

Pisanki malowane ręką człowieka

Pisanki malowane ręką człowieka

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Naukowcy twierdzą, że powiedzenie: „obchodzić się z czymś jak z jajkiem", bo jest bardzo kruche, nie do końca jest uzasadnione. – Owalny kształt jajka powoduje, że jego skorupka jest niezwykle wytrzymała. To naturalna ochrona zarodka przed ciężarem wysiadującej je kury – mówi dr Aneta Szczygielska z Instytutu Fizyki Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wczoraj naukowcy z tej placówki zorganizowali serię wykładów o jajku.

Dr Szczygielska na dowód, że nie jest gołosłowna, staje na platformie, pod którą umieszczono trzy surowe kurze jaja. Te utrzymują 60-kilogramowy ciężar pani naukowiec – na jedno przypada 20 kg. Ale mogą utrzymać więcej. Dr Szczygielska prezentuje platformę wyglądającą jak stolik z jajkowymi „nogami", którą wykonano na Festiwal Nauki w Genewie w 2007 r. Stanął na niej najcięższy fizyk z uczelni w Madrycie, który ważył 156 kg. A jajka ani drgnęły.

O tym, że konstrukcje oparte na łuku (jak jajko) są niebywale wytrzymałe, wiedzieli już Rzymianie, stosując go w budowlach. – Siły, jakie działają na łuk, rozkładają się równomiernie, dzięki czemu konstrukcja wytrzymuje duże obciążenie – tłumaczy Szczygielska.

Kurze jajko kryje w sobie wiele tajemnic. Surowe i ugotowane na twardo zachowują się inaczej. Jeśli okręca się je wokół własnej osi, surowe jest powolniejsze (kręci się tylko skorupa, środek pozostaje praktycznie w miejscu). Ugotowane wiruje łatwiej, bo wnętrze i skorupka tworzą całość. – W surowym jajku płynna zawartość hamuje jego ruch – wyjaśnia dr Szczygielska.

Ale tocząc się po pochylni, surowe jest szybsze niż ugotowane. – Znów decyduje o tym moment bezwładności, jajko ugotowane ma równomiernie rozłożoną masę – mówi Szczygielska.

Mało kto wie, że żółtko utrzymuje się zawsze u góry. Dlaczego? By być bliżej wysiadującej go matki, tłumaczą naukowcy.

– To nie człowiek wymyślił pisanki, ale natura – przekonuje trochę żartem dr Magdalena Rost-Roszkowska z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska UŚ. Na dowód pokazuje komórki jajowe różnych zwierząt (jajo to nic innego jak komórka jajowa) pod mikroskopem.

– Wspaniałe struktury przypominające rzeźby, haki, stożki. Mają jeden cel: umożliwić przyczepienie się jaja do podłoża. Jeśli dotrze tam plemnik, zostanie poczęty zarodek. Przyszłe życie – opisuje Rost-Roszkowska.

Na pytanie o odwieczny dylemat, co było pierwsze jajo czy kura, odpowiada, że embriolog nie ma wątpliwości – jajo, czyli komórka jajowa, która jest nośnikiem informacji genetycznej.

Żółtko jajka to materiał zapasowy, którym żywi się zarodek kurczęcia (dlatego zawiera duże ilości tłuszczu), białko składające się głównie z wody pełni tylko funkcję ochronną. – Kula żółtka pokryta jest bardzo cienką błoną chroniącą ją. W białku widoczne są białe skrętki, które uniemożliwiają chaotyczny ruch wewnątrz – tłumaczy Rost-Roszkowska. Zarodek musi oddychać. Komora powietrza znajduje się w bardziej zaokrąglonym końcu jajka. Im starsze jajko, tym jest większa. Powiększa swą objętość z powodu wysychania zawartości, woda z białka po prostu przenika przez skorupę. Rost-Roszkowska przyznaje, że studenci często pytają, czy ze zwykłego jaja kupionego w sklepie, można wyhodować w domu kurczę. – Nie można, bo nie jest zapłodnione – śmieje się Rost-Roszkowska.

Naukowcy twierdzą, że powiedzenie: „obchodzić się z czymś jak z jajkiem", bo jest bardzo kruche, nie do końca jest uzasadnione. – Owalny kształt jajka powoduje, że jego skorupka jest niezwykle wytrzymała. To naturalna ochrona zarodka przed ciężarem wysiadującej je kury – mówi dr Aneta Szczygielska z Instytutu Fizyki Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wczoraj naukowcy z tej placówki zorganizowali serię wykładów o jajku.

Dr Szczygielska na dowód, że nie jest gołosłowna, staje na platformie, pod którą umieszczono trzy surowe kurze jaja. Te utrzymują 60-kilogramowy ciężar pani naukowiec – na jedno przypada 20 kg. Ale mogą utrzymać więcej. Dr Szczygielska prezentuje platformę wyglądającą jak stolik z jajkowymi „nogami", którą wykonano na Festiwal Nauki w Genewie w 2007 r. Stanął na niej najcięższy fizyk z uczelni w Madrycie, który ważył 156 kg. A jajka ani drgnęły.

Kraj
Awaria na stacji Warszawa Praga. Poranne zakłócenia na torach
Materiał Promocyjny
CPK buduje terminal przyszłości
Kraj
Anulowany wyrok znanego działacza opozycyjnego
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy