Do sanktuarium Bożego Miłosierdzia dotarli mimo deszczu. W krakowskich Łagiewnikach beatyfikację Jana Pawła II świętowało 120 tysięcy pielgrzymów. W całej Polsce w uroczystościach w Watykanie – dzięki telebimom – uczestniczyły miliony.
Wśród pątników na łagiewnickich błoniach była 20-letnia Oksana ze Lwowa, która nigdy wcześniej nie widziała Krakowa. – U nas można transmisję uroczystości z Rzymu obejrzeć w rzymskokatolickiej katedrze. Ale wolałam przyjechać tu, gdzie papież mieszkał tyle lat. To inne przeżycie – zapewniała, choć Jana Pawła II mało pamięta.
Inaczej niż 73-letni Józef Czapiewski z Gdańska. – 1 maja obchodzę urodziny i imieniny. Ta beatyfikacja to dla mnie jakby dodatkowy prezent – mówi. I nie żałuje prawie 10 godzin spędzonych w pociągu do Krakowa. W końcu to miejsce szczególne.
„Tu, na tej ziemi się urodziłem. Tutaj, w Krakowie, spędziłem większość lat życia. Tutaj doznałem łaski powołania kapłańskiego. Tutaj też, w katedrze wawelskiej, otrzymałem konsekrację biskupią" – mówił Jan Paweł II w Krakowie podczas pierwszej pielgrzymki do Polski w czerwcu 1979 roku. Pan Józef dobrze to zapamiętał.
Kraków wybrali też Olga i Michał Królikowie, którzy z trójką małych dzieci przejechali nocą ok. 500 km, by 1 maja być w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Ruszyli z Dusznik pod Poznaniem, bo – jak zapewniają – Łagiewniki to ważne dla nich miejsce, a ich dwuletnia córka nieprzypadkowo ma na imię Faustyna.