Tylko w ubiegłym roku i tylko w laboratorium Mediarecovery – firmy zajmującej się informatyką śledczą – wykonano 607 analiz sprzętu komputerowego i telefonów komórkowych na zlecenie organów ścigania i przedsiębiorstw.
Kradzież tożsamości, handel organami
Czego szukano w komputerach podejrzanych? Głównie dowodów na przestępstwa przeciw mieniu, ale także przeciw wolności seksualnej.
Zlecenia dla firm informatycznych od przedsiębiorców dotyczyły m.in. podejrzeń o przyjmowanie przez pracowników korzyści materialnych ze strony konkurencji lub firm kooperujących, odzyskania celowo skasowanych danych, wycieku wewnętrznych informacji poza firmę.
– Jeszcze kilka lat temu najwięcej ekspertyz sporządzonych na zlecenie prokuratury czy policji dotyczyło legalności oprogramowania, dziś jest to cała gama przestępstw kodeksu karnego od kradzieży tożsamości po ochronę tajemnicy przedsiębiorstw i przestępstwa seksualne – wymienia Adam Rybicki, biegły sądowy z zakresu przestępczości komputerowej Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim. Rocznie wydaje ponad 100 ekspertyz z zakresu przestępstw teleinformatycznych (komputery, telefony komórkowe). Przyznaje, że znajomość Internetu czy wiedza o możliwościach teleinformatycznych jest dziś ogromna. Jako przykład podaje sprawę żony podejrzewającej męża o zdradę, która zainstalowała w telefonie komórkowym małżonka szpiegowskie oprogramowanie.
Wspomina też, że rozpracowywał komputer osoby zamieszanej w handel ludzkimi organami.