Rotacyjne przewodnictwo to zwyczaj istniejący od początku Unii Europejskiej, czyli od 1 stycznia 1958 r. Państwa członkowskie co sześć miesięcy przejmują odpowiedzialność polityczną za funkcjonowanie Rady UE – instytucji reprezentującej rządy. Pierwszą prezydencję sprawowała Belgia. Wraz z Niemcami i Francją jest najbardziej doświadczona w tej roli – te trzy kraje stały na czele UE po 12 razy. Wraz z kolejnymi rozszerzeniami Unii częstotliwość sprawowania przewodnictwa zmniejszała się, co powodowało, że kolejne półroczne agendy nie były ze sobą spójne. Dlatego w praktyce od 2007 r. istnieje instytucja „trio prezydencji": trzy kolejne państwa powinny ze sobą uzgadniać priorytety. Polska rozpoczyna nowe trio, po nas będą Dania i Cypr.
Przez wiele lat kraj sprawujący prezydencję organizował u siebie unijne szczyty. Stąd nazwy unijnych traktatów: amsterdamski, z Maastricht czy nicejski. Po wielkim rozszerzeniu Unii w maju 2004 r. zwyczaj ten ograniczył się do wyjątkowych przypadków. Uznano, że to zbyt drogie i skomplikowane organizacyjnie, skoro w Brukseli są unijne instytucje i cała infrastruktura do obsługi takich wydarzeń. Jeszcze tylko Portugalczykom w 2007 r. udało się zorganizować u siebie szczyt zatwierdzający traktat, nazwany potem lizbońskim. Sprawa organizacji unijnych szczytów, czyli posiedzeń Rady Europejskiej, została ostatecznie wyjaśniona po wejściu w życie traktatu lizbońskiego i stworzeniu instytucji stałego przewodniczącego Rady Europejskiej. To on jest teraz gospodarzem unijnych szczytów, więc zaprasza wszystkich przywódców do Brukseli.