Zgodnie z porozumieniem z
2002 r. polscy i białoruscy śledczy mogli bezpośrednio wymieniać wnioski o pomoc prawną.
To na jego podstawie przekazano dane o koncie bankowym opozycjonisty Alesia Bialackiego. Informacje w czerwcu podała białoruskim śledczym stołeczna prokuratura. Opozycjonista został na Białorusi oskarżony o ukrywanie dochodów i aresztowany. W Polsce wybuchł skandal, doszło do dymisji i odwołań w Prokuraturze Generalnej.
By zapobiec takim przypadkom, prokurator generalny Andrzej Seremet wypowiedział porozumienie (straci ono moc za pół roku od momentu, gdy Białoruś otrzyma wypowiedzenie). Oznacza to, że wszystkie białoruskie wnioski będą trafiały do Prokuratury Generalnej – zgodnie z umową o pomocy prawnej z Białorusią z 1994 r.
– Centralizacja obrotu prawnego pozwoli skuteczniej je weryfikować – wyjaśnia Mateusz Martyniuk, rzecznik prokuratora generalnego.