Reklama

Proces Kiszczaka po raz piąty

Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił wyrok uniewinniający byłego szefa MSW

Publikacja: 17.11.2011 20:56

Czesław Kiszczak

Czesław Kiszczak

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Można powiedzieć, że wszystkie zarzuty stawiane przez prokuratora oraz pełnomocników oskarżycieli posiłkowych są słuszne – podkreślił w uzasadnieniu Sąd Apelacyjny w Warszawie.

Uchylił kwietniowy wyrok sądu okręgowego uniewinniający Czesława Kiszczaka. Oznacza to, że proces byłego szefa MSW dotyczący masakry górników w kopalni Wujek w 1981 r. ruszy po raz piąty. Sprawa w sądach trwa już 17 lat.

W 1996 r. Kiszczak został uniewinniony, w 2004 r. skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu, a w 2008 r. umorzono proces.

Sąd stwierdził wczoraj, że za każdym razem sądy apelacyjne, uchylając te wyroki, dawały precyzyjne i jasne wskazówki, którymi należy się kierować przy ponownym rozpoznaniu sprawy.

– Niestety, w ciągu kilkunastu lat sądy nie stosowały się do tych wytycznych, a w szczególności sąd okręgowy orzekający ostatnio – mówił sędzia Jan Krośnicki.

Reklama
Reklama

Kiszczak jest oskarżony o umyślne sprowadzenie "powszechnego niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia ludzi". 13 grudnia 1981 r. jako szef MSW wysłał szyfrogram do jednostek milicji mających m.in. pacyfikować zakłady strajkujące po wprowadzeniu stanu wojennego. Przekazał w nim dowódcom oddziałów milicji uprawnienia do wydania rozkazu użycia broni. Według katowickiej prokuratury, która sporządziła przeciwko Kiszczakowi akt oskarżenia, szyfrogram był podstawą działań plutonu specjalnego ZOMO pacyfikującego kopalnię Wujek. Od strzałów zginęło ośmiu górników.

Prokuratura domaga się dla Kiszczaka dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat.

Sąd uznał wczoraj za niewystarczające m.in. oparcie się przez sąd niższej instancji na zeznaniach dowódcy plutonu specjalnego, który twierdził, że w 1981 r. nie znał szyfrogramu.

Poza tym wskazał, że Kiszczak jako szef MSW musiał sobie zdawać sprawę, że brak szczegółowego uregulowania w szyfrogramie zasad użycia broni może doprowadzić do bardzo niebezpiecznej sytuacji.

– Nie mam wątpliwości, że w sprawie doczekamy się sprawiedliwego wyroku – zaznaczył mecenas Maciej Bednarkiewicz, jeden z pełnomocników górników. Obrońca Kiszczaka nie skomentował wyroku.

W prawomocne skazanie Kiszczaka nie wierzy historyk  dr Leszek Pietrzak: – Wątpię, aby kolejny proces skończył się inaczej niż poprzednie.

Można powiedzieć, że wszystkie zarzuty stawiane przez prokuratora oraz pełnomocników oskarżycieli posiłkowych są słuszne – podkreślił w uzasadnieniu Sąd Apelacyjny w Warszawie.

Uchylił kwietniowy wyrok sądu okręgowego uniewinniający Czesława Kiszczaka. Oznacza to, że proces byłego szefa MSW dotyczący masakry górników w kopalni Wujek w 1981 r. ruszy po raz piąty. Sprawa w sądach trwa już 17 lat.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Rękawice bokserskie z autografem prezydenta Nawrockiego hitem licytacji Marszu Niepodległości
Materiał Płatny
OŚWIADCZENIE
Kraj
Co Norwegowie znaleźli w chińskich autobusach? 18 takich pojazdów wozi warszawiaków
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Kraj
Sikorski: złożyłem zeznania jako poszkodowany w sprawie użycia Pegasusa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama