- Powinniśmy uznać, że Unia Europejska jest bardzo ścisłym związkiem państw o wielu cechach federacji - mówi Radosław Sikorski w wywiadzie, którego udzielił Pawłowi Lisickiemu i Piotrowi Gabrielowi, redaktorom tygodnika.
Minister spraw zagranicznych deklaruje w nim: "mnie słowo "federacja" nie przeraża". I dodaje, że cechą, która odróżnia Unię Europejską od innych federacji, jest możliwość wystąpienia z niej, co według niego stanowi kluczowy element zachowania suwerenności.
Szef polskiej dyplomacji proponuje też racjonalną dyskusję, "co warto oddać na szczebel unijny i w zamian za co".
Sikorski atakuje również polską prawicę i brytyjskich torysów. Zarzuca im "dwoistość", bo jego zdaniem popierali federacje, ale tylko takie, w których dominowali. Mówi także o "polskich eurofobach".
- Czyniono zarzut z tego, iż niektóre propozycje federacyjne są zbieżne z federacyjnymi koncepcjami partii niemieckich. Tym, którzy uważają, że to jest niebezpieczne, pragnę zadać pytanie: czy naprawdę chcecie, by niemieckie partie porzuciły idee federacyjne i przyjęły waszą koncepcję suwerennej demokracji? - pyta Sikorski.