Zawiadomienie w tej sprawie złożył szef Kancelarii Sejmu na wniosek marszałek Ewy Kopacz. Była to reakcja na zapowiedź Palikota, że zapali jointa w sejmowym korytarzu podczas konferencji prasowej. Koniec końców 20 stycznia zapalił jedynie kadzidełko o zapachu marihuany.

Prokuratura odmówiła zajęcia się sprawą, bo jak tłumaczy jej szef Zdzisław Kuropatwa, działanie posła "nie miało znamion czynu zabronionego".

Decyzja śledczych nie jest prawomocna. Szef Kancelarii Sejmu może ją zaskarżyć.