Chociaż wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat jest właściwie przesądzone, związkowcy nie odpuszczają. Kiedy ustawa emerytalna trafi do podpisu prezydenta, zarówno NSZZ „Solidarność", jak i OPZZ planują przenieść się z akcją protestacyjną przed Pałac Prezydencki.

– Bronisław Komorowski podczas kampanii wyborczej jasno deklarował, że nie zgodzi się na wydłużenie wieku emerytalnego, dlatego teraz będziemy od niego żądali, by dotrzymał słowa – mówi rzecznik „S" Marek Lewandowski i zapowiada, że związkowcy wkrótce przeniosą swoje miasteczko emerytalne na Krakowskie Przedmieście.

Od środy „S" pikietuje przed Sejmem.

OPZZ zamierza ruszyć z akcją wymierzoną w prezydenta w  poniedziałek. – Będziemy pikietować przeciw ustawie emerytalnej podczas Kongresu Gospodarczego w Katowicach – zapowiada Andrzej Radzikowski z OPZZ.

Jednak związkowcy nie łudzą się, że prezydent ustawy nie podpisze. – Bronisław Komorowski jest lojalny wobec PO – zauważa Lewandowski. Dlatego już myślą o zaskarżeniu reformy emerytalnej do Trybunału Konstytucyjnego.

„S" jednak prawdopodobnie zrezygnuje z zapowiadanej blokady dróg na Euro. Kilka dni temu szef związku Piotr Duda tłumaczył, że blokady nie są potrzebne, bo Polska i tak jest zakorkowana. Dziś wiadomo już, że za utrudnienia w tym okresie będą odpowiadać taksówkarze – blokując lotnisko – i podwykonawcy Dolnośląskiej Spółki Surowcowej, którzy walczą o  zapłatę za budowę A2. – Jeśli nie dostaniemy pieniędzy, zablokujemy drogi dojazdowe do  Warszawy. Ostateczną decyzję podejmiemy w poniedziałek – mówi „Rz" Konstanty Sochacki, lider poszkodowanych.

Do zablokowania Polski w  czasie mistrzostw szykuje się też OPZZ. – Strajk zapowiedzieli pocztowcy i celnicy. Prawdopodobnie dołączą do nich inni – mówi Wiesława Taranowska z OPZZ. Dziś w tej sprawie spotykają się szefowie związków z poszczególnych zakładów pracy. – Euro to nie świętość. Rząd nas szantażuje rozgrywkami i w ekspresowym tempie wprowadza reformy. Niech świat się o tym dowie – mówi Radzikowski.