W najnowszym wydaniu tygodnika „Uważam Rze" zastanawia się nad tym Marek Magierowski.
Owa „nowa arystokracja" to urzędnicy unijni, którzy żyją w swoim biurokratycznym świecie i korzystają ze swoich przywilejów nie zawsze zgodnie z prawem.
Przykładem jest Giorgio Napolitano, obecny prezydent Włoch, szanowany przez obywateli i niemal wszystkie partie, który wcześniej zasiadał w Parlamencie Europejskim. Niemieccy dziennikarze ze stacji RTL pokazali Napolitano wysiadającego z samolotu tanich linii Virgin Express relacji Rzym – Bruksela. Za przelot zapłacił ok. 90 euro, ale zainkasował z unijnego budżetu zwrot w wysokości 800 euro.
Reporterzy nie tylko przedstawili na ekranie kompromitujące równanie (800 euro minus 90 euro równa się 710 euro czystego zysku), lecz postanowili przepytać Napolitano na okoliczność jego finansowych kombinacji. Ten nie był w stanie udzielić satysfakcjonującej odpowiedzi.
Magierowski zwraca uwagę nie tylko na rozbuchane pensje: José Manuel Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej, zarabia niemal tyle samo (ok. 293 tys. euro rocznie) co prezydent USA Barack Obama (400 tys. dolarów, czyli ok. 313 tys. euro), ale i dostaje najróżniejsze bonusy związane ze sprawowaniem danej funkcji. Tak więc armia urzędników może liczyć m.in. na dodatki do pensji, dodatki do dodatków, refundacje, odprawy, darmowe taksówki itd.