Nowa brukselska arystokracja

Jak to się dzieje, że w czasach kryzysu, jaki ogarnął prawie całą Unię Europejską, jedynym miejscem, gdzie nie widać zmian na gorsze, jest Bruksela?

Publikacja: 28.05.2012 02:55

W numerze: Tusku, nic nie musisz, tylko trwaj; Ministerstwo destrukcji edukacji

W numerze: Tusku, nic nie musisz, tylko trwaj; Ministerstwo destrukcji edukacji

Foto: Rzeczpospolita

W najnowszym wydaniu tygodnika „Uważam Rze" zastanawia się nad tym Marek Magierowski.

Owa „nowa arystokracja" to urzędnicy unijni, którzy żyją w swoim biurokratycznym świecie i korzystają ze swoich przywilejów nie zawsze zgodnie z prawem.

Przykładem jest Giorgio Napolitano, obecny prezydent Włoch, szanowany przez obywateli i niemal wszystkie partie, który wcześniej zasiadał w Parlamencie Europejskim. Niemieccy dziennikarze ze stacji RTL pokazali Napolitano wysiadającego z samolotu tanich linii Virgin Express relacji Rzym – Bruksela. Za przelot zapłacił ok. 90 euro, ale zainkasował z unijnego budżetu zwrot w wysokości 800 euro.

Reporterzy nie tylko przedstawili na ekranie kompromitujące równanie (800 euro minus 90 euro równa się 710 euro czystego zysku), lecz postanowili przepytać Napolitano na okoliczność jego finansowych kombinacji. Ten nie był w stanie udzielić satysfakcjonującej odpowiedzi.

Magierowski zwraca uwagę nie tylko na rozbuchane pensje: José Manuel Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej, zarabia niemal tyle samo (ok. 293 tys. euro rocznie) co prezydent USA Barack Obama (400 tys. dolarów, czyli ok. 313 tys. euro), ale i dostaje najróżniejsze bonusy związane ze sprawowaniem danej funkcji. Tak więc armia urzędników może liczyć m.in. na dodatki do pensji, dodatki do dodatków, refundacje, odprawy, darmowe taksówki itd.

Jakie warunki trzeba spełnić, by trafić do tego elitarnego grona? Według Jacka Karnowskiego warunek jest jeden: „przeniesienie poczucia pierwszej lojalności ze wspólnoty narodowej na arystokrację". Nagrodą za to jest bezpieczeństwo, zapewnione przez system, który wydaje się niezniszczalny. „Współczesny Wallenrod zapewne szybko doszedłby do wniosku, że to system niemożliwy do obalenia; może go zburzyć wyłącznie historia, jakiś błąd w programie, jakaś rażąca kalkulacja".

W najnowszym wydaniu tygodnika „Uważam Rze" zastanawia się nad tym Marek Magierowski.

Owa „nowa arystokracja" to urzędnicy unijni, którzy żyją w swoim biurokratycznym świecie i korzystają ze swoich przywilejów nie zawsze zgodnie z prawem.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji
Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA
Kraj
80. rocznica zakończenia II wojny światowej. Trump ustanawia nowe święto. Dlaczego Polacy nie lubią tego dnia?
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem